- Skąd pomysł na taką działalność?
- Z pasji do kosmetologii. Korzystam z możliwości, jakie daje ten zawód. Przyjemne jest obcowanie z ludźmi i możliwość pomagania im w rozwiązywaniu ich estetycznych, zdrowotnych, a co za tym idzie często także emocjonalnych problemów. Powtarzam wtedy, że nie ma problemów, są tylko wyzwania. W tej pracy najważniejsze jest uczciwe traktowanie pacjenta, zabiegów i preparatów. Kosmetolog nie zastosuje ich ze względu na obowiązującą modę, reklamę czy cenę, ale kieruje się skutecznością zabiegów i dobrem pacjentów. Jeśli stan skóry, paznokci czy stóp wymaga interwencji lekarskiej, uczciwie doradzam wizytę u specjalisty.
- A jak to się wszystko zaczęło?
- Nie zawsze było tak pięknie. Po pierwszym dyplomie zaczęłam pracować w gabinetach na umowy. Nie zawsze współpraca z pracodawcą układała się pomyślnie. Zapragnęłam mieć swoją działalność, zwłaszcza że przykład miałam od dziecka w domu rodzinnym, gdzie rodzice prowadzili prężnie działającą firmę. Kontynuowałam dalej naukę. Tym sposobem pracowałam na cały etat, studiowałam dziennie i na innej uczelni zaocznie. Jak to możliwe? To kwestia dobrej organizacji czasu i samozaparcia. Miałam cel do osiągnięcia!
- I już? Założyła pani firmę?
- Nie, nie tak szybko. Postarałam się o dofinansowanie działalności z funduszy unijnych. W tamtych czasach nie były to łatwe procedury. Jednak udało się. Niestety, jednocześnie odmówiono mi dzierżawy lokalu, który zdążyłam już zaliczkować. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni! Wkrótce znalazłam nowy, piękny lokal, w którym jesteśmy do dziś. Marzyłam o SPA, ale nie mogłam sobie pozwolić na zaplecze hotelowe i restaurację. Dlatego otworzyłam Day Spa z pełnym zakresem usług. Podpisałam umowę o współpracy z lekarzem diabetologiem, wyszkoliłam się w zakresie makijażu permanentnego i mikropigmentacji korekcyjnej, mezoterapii igłowej, wypełnianiu zmarszczek i chemicznych peelingach medycznych. Zaczynałam od jednego biurka do stylizacji paznokci, to było sześć lat temu. Dziś prowadzę w Day Spa cztery gabinety i centrum szkoleniowe. Jestem dystrybutorem niszowych marek i instruktorem. Raz w miesiącu konsultuję klientki w jednym z salonów w Irlandii. Wykonuję tam mikropigmentacje i wypełnianie zmarszczek. Czuję się spełniona, a przecież ciągle jest jeszcze tyle do zrobienia!
- Jakie są wyzwania w tym zawodzie?
- Każdy pacjent to wyzwanie. Dzisiejsza kosmetologia to dziedzina interdyscyplinarna. Muszę być dobrze zorientowana nie tylko w metodach poprawiania defektów skórnych, ale także w przyczynach, które do nich doprowadziły jak hormony, zła dieta, stres, choroby skóry, choroby narządów wewnętrznych, wpływ czynników zewnętrznych. I tu sprawdza się właśnie tak ważna uczciwość oraz wiedza, którą zdobywam na konferencjach branżowych i warsztatach. Podejmowanie wyzwań umożliwia rozwój. Dzięki temu nie stoję w miejscu.
- Ta praca z pewnością pochłania wiele czasu. Jak udaje się pani godzić obowiązki zawodowe z życiem prywatnym?
- W pracy kwitnę, działam na pełnych obrotach, a osiągane efekty dają ogromną satysfakcję. To przekłada się nie tylko na radość bycia przedsiębiorcą, ale także na radość bycia spełnioną mamą wspaniałego dwulatka. Każda chwila poza firmą to czas poświęcony rodzinie. Jednak praca i życie prywatne to nie są dwa odrębne światy, przeplatają się i tak już będzie zawsze.
Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.4 na nr 71466. Koszt SMS-a 1,23 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?