Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odesłali ze szpitala schorowaną kobietę. Zabrakło miejsca

Monika Zacharzewska [email protected]
Szpital w Słupsku. To tu odmówiono przyjęcia na oddział 78-letniej kobiety.
Szpital w Słupsku. To tu odmówiono przyjęcia na oddział 78-letniej kobiety. Archiwum
- Lekarze ze słupskiego szpitala odesłali moją ciężko chorą babcię do Miastka- zaalarmowała nas czytelniczka. Dyrektor szpitala przyznaje: w okresie zwiększonej zachorowalności takie sytuacje się zdarzają.

- Babcia na 78 lat, nie widzi, ma zanik mięśni i zapadła na zapalenie płuc. Lekarka rodzinna skierowała ją do szpitala. Po 12 godzinach spędzonych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie babcia poczuła się jeszcze gorzej, zdecydowano o odesłaniu jej na oddział do Miastka. Podobno dlatego, że w Słupsku na wewnętrznym brakuje łóżek - mówi zdenerwowana pani Aleksandra ze Słupska, która martwi się losem babci.

- W Miastku wykryto u niej jeszcze guz na płucach. Obawiam się, że tam nie ma specjalistycznego sprzętu do jej leczenia. Dodatkowo babcia jest tam zagubiona, a my nie możemy odwiedzać jej wystarczająco często - dodaje.

Przeczytaj także: Szpital w Słupsku. Jest WI-FI, będzie 200 telewizorów na kartę

Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala potwierdza, że takie sytuacje się zdarzają. Szczególnie ostatnio, w okresie zwiększonej liczby pacjentów z infekcjami, bo przez większość roku obłożenie łóżek na oddziale wewnętrznym wynosi 70 procent.

- Problemy bywają w okresach przesilenia. Miesiąc temu mieliśmy taki kłopot na oddziale dziecięcym i szukaliśmy miejsc dla małych pacjentów gdzie indziej. Natomiast ostatnio szpitale z Miastka, Bytowa, Sławna i Lęborka przysyłają do nas na intensywną terapię pacjentów w ciężkich stanach, wymagających respiratora. To normalna praktyka - uważa dyrektor.

Szpital w Słupsku będzie rozbudowany

Zapewnia, że żaden pacjent nie będzie ze Słupska wysłany tam, gdzie z punktu widzenia medycznego nie będzie miał odpowiedniej opieki. Jego zdaniem, gdyby stan pacjentki był wyjątkowo poważny, skierowano by ją raczej do Akademii Medycznej w Gdańsku.

- Mogę uspokoić czytelniczkę "Głosu", że szpital w Miastku jest na wysokim poziomie, w razie czego dysponuje też intensywną terapią. Ponadto pacjentka musiała tam trafić po uzgodnieniu tego z lekarzami z Miastka, którzy zostali zapoznani z jej sytuacją. Zawsze, gdy pacjentów przewozi się do innego ośrodka, robi się to za obopólnym uzgodnieniem szpitali - wyjaśnia dyrektor Stus.
_______________________________________
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]

Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza