Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oferują nowy dywan w zamian za stary. Czy po Słupsku znów grasują oszuści?

Daniel Klusek [email protected]
Oferują nowy dywan w zamian za stary. Zdjęcie archiwalne.
Oferują nowy dywan w zamian za stary. Zdjęcie archiwalne. sxc.hu
Czytelnicy ze Słupska boją się, że po mieście grasują oszuści. Nieznani mężczyźni oferują nowe dywany w zamian za stare.

Kilka dni temu pisaliśmy o zgłoszeniach słupszczan, których w mieszkaniach odwiedził mężczyzna podający się za przedstawiciela sieci drogeryjnej Rossmann. Zapraszał do sklepów, czasem wręczał gazetki promocyjne, zdarzało się również, że na miejscu oferował produkty rzekomo po okazyjnych cenach.

Przeczytaj więcej o tej sprawie: W Słupsku podszywają się pod przedstawicieli Rossmanna

Po artykule skontaktowali się z nami mieszkańcy różnych dzielnic Słupska, którzy opowiadali, że do ich mieszkań również zapukali nieznajomi mężczyźni. Ich zdaniem mogli to być oszuści. Oferowali jednak nie kosmetyki, a dywany.

- Mężczyzna, który wyglądał na bezdomnego, mówił, że przyjmuje stare dywany, a w zamian oferuje zupełnie nowe - mówi pani Anna, mieszkanka ul. Sobieskiego. - Oczywiście nie miał przy sobie żadnego dywanu. Na moje pytanie, kto wpuścił go do klatki, odpowiedział, że to nie moja sprawa. Moim zdaniem to mógł być oszust, bo kto skupuje stare dywany, aby potem wymieniać je na nowe?

Kobieta apeluje też do osób, które mieszkają w budynkach z domofonami, aby nie wpuszczały do klatek osób nieznajomych.

Z mężczyznami zbierającymi dywany spotkała się także internautka, która podpisała się Ori.

- Na ulicy Wiejskiej dwóch gostków oferowało dywany. Sprzedaż wiązana. Zabierali stary dywan, dawali nowy... Filantropi? Jako że nie byłam zainteresowana, w szczegóły nie wnikałam. Chyba przestanę otwierać drzwi...

- To dobry pomysł - przekonuje Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Regularnie dostajemy sygnały, że gdzieś pojawiają się oszuści. Najlepiej nie korzystać z ofert, które przedstawiają nam domokrążcy. Nie wiadomo, czy towar, który oferują, pochodzi z legalnego źródła. Poza tym można mieć trudności z reklamacją zakupu. Dlatego lepiej kupować w sklepach, gdzie dostajemy paragon.

Dodaje, że oszuści mogą się podszywać np. pod wnuczków, przedstawicieli handlowych znanych firm, pracowników administracji mieszkaniowych, znajomych członków rodziny, księży, a nawet ofiary wypadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza