Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy zmian personalnych. W PGM płacą za rok bez pracy

Zbigniew Marecki [email protected]
Kulisy zmian personalnych. W PGM płacą za rok bez pracy.
Kulisy zmian personalnych. W PGM płacą za rok bez pracy.
W Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej niektórzy zwalniani pracownicy otrzymali roczne pensje, bez obowiązku pracy. W ich miejsce awansowały, zdaniem naszych informatorów, protegowane prezesa i wiceprezesa.

PGM to jedna ze strategicznych spółek miejskich. Na koniec 2012 roku zarządzała blisko 7 tysiącami mieszkań. Do tego dochodzi przeszło 400 lokali użytkowych, ponad 700 garaży i przeszło 670 tys. metrów kw. podwórek, chodników, terenów zielonych i placów. To daje olbrzymią władzę, tym bardziej że prezes Tomasz Sikora przejął z ratusza kompetencje dotyczące zawierania umów najmu. Od początku prezes zapowiedział proces modernizacji spółki, co wyraziło się już m.in. poprzez uruchomienie nowego biura obsługi mieszkańców i internetowego systemu komunikacji z najemcami i właścicielami mieszkań.

Szybko jednak na tym pozytywnym obrazie pojawiły się rysy, bo już kilka tygodni po objęciu stanowiska Tomasz Sikora sprawił sobie samochód służbowy - citroena C4 grand picasso, którego spółka wzięła w leasing.

- Samochód firmowy służy prezesowi do przemieszczania się po rozproszonej zabudowie obiektów wspólnotowych i komunalnych na terenie miasta Słupska oraz wyjazdów służbowych poza Słupsk - tłumaczyła ten zakup Aleksandra Podsiadły, wówczas rzecznik prasowy PGM, a teraz zajmująca też kierownicze stanowisko.

- W praktyce prezes najczęściej jeździł nim do domu w Dębnicy Kaszubskiej oraz do Poznania, gdzie mieszkają jego synowie. Na dodatek często po takim wyjeździe do Poznania do firmy przychodzą wydruki z fotoradaru w Białym Borze - mówią pracownicy PGM, którym nie podobają się zmiany zachodzące w firmie.

Tymczasem Aleksandra Podsiadły wyjaśnia, że prezes Sikora w umowie o pracę ma zagwarantowane prawo do korzystania z samochodu służbowego, również w celach prywatnych.

- Koszty eksploatacji pojazdu pokrywa sam - dodaje pani Podsiadły. - Tylko w przypadku skierowania pana Sikory w delegację przez prezydenta koszty podróży pokrywane są przez spółkę. Podobnej regulacji podlegają inni pracownicy spółki wyjeżdżający w delegację (szkolenia). Wyjazdy do Poznania w całości opłacane są przez pana prezesa. Spółka nie orientuje się w ilości mandatów wystawionych p. prezesowi, ponieważ o ile takowe otrzymuje, opłaca je z własnych pieniędzy.

Pracownicy zbulwersowani są też zmianami personalnymi w spółce. Pod koniec ub. roku prezes rozstał się z długoletnimi kierownikami Administracji Zasobów Gminnych przy placu Zwycięstwa 4 (Zbigniew Wal) oraz Administracji Wspólnot i Lokali nr 2 przy ul. Niemcewicza 15 (Marek Kopko). Obydwaj odeszli z firmy. W zasadzie za porozumieniem stron. Ale w zamian za odejście, firma płaci im przez rok wynagrodzenie bez konieczności świadczenia pracy.

- Prezes nazywa taki sposób pozbywania się ludzi programem dobrowolnych odejść. Ale co to za odejścia, jeśli ich stanowisk się nie likwiduje, a na ich miejsce zatrudnia się protegowanych. Na podobnych zasadach, choć trochę mniej korzystnych finansowo, w sumie pozbyto się już 15 osób. Często są to długoletni, dobrze przygotowani administratorzy. Na ich miejsce przyjmuje się nowych pracowników. Na przykład radnych albo członków rodzin radnych - opowiadają nasi rozmówcy z PGM. W tym kontekście mówią o radnym PO Marcinie Lubinieckim i wnuku lewicowego radnego Izydora Orlika.
Według krytyków w taki sposób prezes buduje sobie poparcie wśród radnych z różnych obozów politycznych.

- Tymczasem wyrzucani administratorzy tworzą własne firmy i przejmują - jako nasi konkurenci - rolę zarządców w kolejnych wspólnotach mieszkaniowych - oceniają pracownicy PGM.

Wg rzecznika PGM prezes Sikora zakończył stosunek pracy z panem Kopko na jego wniosek. - Z uwagi na posiadane świadczenia emerytalne p. Kopko został objęty programem dobrowolnych odejść oraz świadczeniami wynikającymi z regulaminów zbiorowych pracy obowiązujących w PGM - dodaje pani Podsiadły. Jednocześnie potwierdza, że umowę z panem Walem również rozwiązano na mocy porozumienia stron. - Obecnie trwa okres wypowiedzenia i prawdopodobnie z uwagi na trwającą kontrolę w jednostce wcześniej zarządzanej przez p. Wala, kwalifikacja prawna rozwiązania stosunku pracy może ulec zmianie - precyzuje pani Podsiadły.

Potwierdza też, że w PGM wdrożono Program Dobrowolnych Odejść, którego głównym przesłaniem było rozwiązanie za porozumieniem stron umów z osobami posiadającymi uprawnienia emerytalne. W wyniku tego programu w ciągu roku 2010 i 2011 odeszło ze spółki 12 pracowników, a w kolejnym okresie następne. Program jest w dalszym ciągu realizowany, z uwagi na dużą liczbę osób zatrudnionych w PGM, które są w wieku przedemerytalnym. - Na miejsce tych osób zatrudniono osoby wskazane przez Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku - mówi pani Podsiadły.

Zastrzeżenia naszych informatorów budzą także nominacje w miejsce zwolnionych na kierownika administracji przy ul. Niemcewicza oraz zastępcy kierownika administracji przy placu Zwycięstwa 4.
- W tym wypadku wszyscy wiemy, że chodziło o to, aby stworzyć miejsca pracy dla dwu pań, które są protegowanymi prezesa i wiceprezesa - przekonują nasi rozmówcy.

Pytaliśmy o to oficjalnie i odpowiedziano nam, że obie panie mają odpowiednie kwalifikacje, doświadczenie w PGM i przygotowanie zawodowe do pełnienia nowych funkcji. W firmie mówi się, że protegowane panie to także obecne życiowe partnerki prezesów. Temu nikt nie zaprzeczył. Oficjalnie usłyszeliśmy tylko, że "trudno się wypowiedzieć w tym temacie, nie naruszając dóbr osobistych tych osób".

Przy okazji usłyszeliśmy, że głosy krytyczne dotyczące funkcjonowania PGM są konsekwencją niezadowolenia byłych bądź obecnych pracowników spółki z polityki prowadzonej przez zarząd, a dokładnie kontroli wewnętrznych, wprowadzenia systemu antykorupcyjnego oraz współpracą w tym zakresie ze słupską policją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza