- Po przesłuchaniu Mariusz D. usłyszał zarzut sprawowania opieki nad dziećmi, znajdując się pod wpływem alkoholu - mówi Wojciech Bugiel z biura prasowego słupskiej policji. - Nałożyliśmy na niego grzywnę w wysokości 1500 złotych. Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony.
Przeczytaj także: Wyżywał się na dziewczynce i niemowlaku. Zatrzymali go przechodnie
To jednak dopiero początek problemów 26-letniego słupszczanina. Policjanci będą go jeszcze wzywać na przesłuchania w sprawie przemocy, jakiej w piątek wieczorem miał się dopuścić wobec małych dzieci.
Jak twierdzą świadkowie tego zdarzenia, w piątek ok. godz. 22 mężczyzna, który szedł z dziećmi ul. Wileńską, miał kopać, a potem rzucić o ziemię 5-letnią dziewczynkę, a także szarpać 6-miesięcznego niemowlaka.
Całe zdarzenie widział mieszkaniec okolicy, pan Marcin, który obezwładnił napastnika, a jego żona wezwała policję. Jak się okazało, Mariusz D. był pijany, w wydychanym powietrzu miał półtora promila alkoholu. Noc z piątku na sobotę spędził w izbie wytrzeźwień.
Natomiast dzieci po zdarzeniu wraz z matką przewieziono do Domu Interwencji Kryzysowej w Słupsku. Były przestraszone, ale nie wymagały hospitalizacji. Nie mogły zostać tylko pod opieką matki, bo ona też nie była trzeźwa.
Więcej o tej sprawie przeczytasz we wtorek, 26 lutego w "Głosie Pomorza"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?