Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzewany o molestowanie brata i siostrzeńców

Sylwia Lis [email protected]
Podejrzewany o molestowanie brata i synów swojej siostry
Podejrzewany o molestowanie brata i synów swojej siostry Ilustracja: Wojciech Stefaniec
57-letni mieszkaniec podbytowskiej wsi miał molestować synów swojej siostry. Sprawę prowadzi bytowska prokuratura.

Ten sam mężczyzna przed laty skrzywdził brata. Bytowska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie molestowania nastoletnich chłopców przez wujka.

- Dla dobra tych osób i śledztwa mogę jedynie potwierdzić te informacje - mówi Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy w Bytowie. - Nic więcej nie mogę ujawniać, analizujemy materiał.
My je­dnak dotarliśmy do szczegółów sprawy i jej bohaterów. Historia jest wstrząsająca.

- 57-latek to mój brat - mówi pan Krzysztof (imię zmienione, nazwisko do wiadomości redakcji). - Bardzo mnie skrzywdził. Jest ode mnie trzynaście lat starszy. Ciężko mi do dziś o tym mówić, to rozdrapywanie prawie już zabliźnionych ran. Brat wykorzystywał mnie przez wiele lat. Myślę, że jakieś siedem, osiem lat. Nie miałem wtedy jeszcze dziesięciu lat. Na początku nie wiedziałem, że dzieje się coś złego, wszystko odbywało się w formie zabawy. Dziecko to dziecko, ciężko było się zorientować, że mnie krzywdzi. Dochodziło do różnych sytuacji. Zabierał mnie na lotnisko, tam razem spaliśmy. Kazał mi się obnażać... Pan Krzysztof przez lata milczał.

Zobacz także: Molestował nieletnie na obozie harcerskim. Dostał 2 lata

- Gdy miałem czternaście lat, dojrzewałem, doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak - opowiada mężczyzna. - O tym wykorzystywaniu nie powiedziałem nikomu, matka chorowała, taka wiadomość by ją zabiła.

O tym, co działo się w rodzinnym domu, mężczyzna głośno zaczął mówić jakieś dziesięć lat temu. - Mama już nie żyła - mówi pan Krzysztof. - Poszedłem na policję, sprawy nie było, bo wszystko, co się zdarzyło, miało miejsce wiele lat temu. Ale, jak twierdzi pan Krzysztof, historia zatoczyła koło.

- Już kilka lat temu widziałem, że brat jakoś dziwnie zachowuje się szczególnie w stosunku do jednego z synów mojej siostry, ale nic nie udowodniono. Dzieci nic nie chciały mówić. Potem brat rozstał się żoną, tam też miało do czegoś dojść - mówi.

- Teraz wyszło szydło z worka. Mój nastoletni siostrzeniec pękł. Miał już dosyć tego wykorzystywania. O wszystkim, co robi z nim wujek, powiedział mi i ojcu. Sprawę zgłosiliśmy prokuraturze. Od dawna było widać, że mój brat faworyzuje chłopca, dawał mu pieniądze, kupował ciuchy i telefony komórkowe.

- Wobec mężczyzny nie wnioskowano o areszt- mówi bytowski prokurator. - Za wcześnie na jakiekolwiek wypowiedzi. 57-letni mężczyzna pracuje w jednej z bytowskich firm jako pracownik biurowy. Współpracownicy są zszokowani.

- On jest cichy, spokojny, muchy by nie skrzywdził - powiedział nam jeden z pracowników. - Wspominał o kłopotach rodzinnych, ale raczej w kontekście niespłaconych kredytów jego bliskich. W firmie była policja i zabrała komputer, na którym pracował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza