W poniedziałek po południu dyżurny policji przyjął zgłoszenie od mieszkańca Człuchowa, który twierdził, że sąsiadki upoiły jego psy alkoholem.
Czytaj również: Pijany ojciec wiózł dzieci quadem. Doszło do wypadku
Policjanci pojechali pod wskazany adres. W mieszkaniu odbywało się spotkanie zakrapiane alkoholem. Funkcjonariusze ustalili, że 50-letni mieszkaniec Człuchowa zadzwonił na policję, ponieważ jak stwierdził jego psy znajdują się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna twierdził, że pies przyniósł do mieszkania podejrzane tworzywo, które rano jego sąsiad wyrzucił przed domem. Według 50-latka właśnie to tworzywo było nafaszerowane alkoholem bądź trucizną. Psy po styczności z tym tworzywem zachowują się "nieswojo".
Policjanci chcieli sprawdzić stan trzeźwości zgłaszającego, gdyż mieli utrudniony kontakt z uwagi jego bełkotliwą mowę i wyczuwalny od mężczyzny alkohol. 50-latek odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie, ale zażądał aby takie badanie przeprowadzić psom.
Zobacz też: Pijany kierowca chciał dać łapówkę policjantom (wideo)
Postępowanie mandatowe wobec zgłaszającego jako środek oddziaływania wychowawczego nie miało zastosowania w związku z tym, że mężczyzna prawdopodobnie znajdował się w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze poinformowali 50-latka, że za bezpodstawne wezwanie policji skierują wniosek o ukaranie do sądu.
Każde bezpodstawne zgłoszenie traktowane jest jako wywołanie fałszywego alarmu, czy też wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publicznej lub organu czuwającego nad bezpieczeństwem publicznym. Jest to wykroczenie z art. 66 § 1 KW. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 1500 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?