Według wstępnych ustaleń, najbardziej prawdopodobny scenariusz tragedii na ul. Krasińskiego mógł wyglądać następująco: Mężczyzna jechał samochodem ulicą Krasińskiego, nie zapanował nad nim i uderzył w skrzynkę gazową znajdującą się na zewnątrz budynku. To spowodowało rozszczelnienie instalacji. Z rur zaczął ulatniać się gaz. W pewnej chwili nastąpiła eksplozja. Dlaczego?
Zobacz także: Wybuch gazu w kamienicy (raport, zdjęcia, wideo)
- Jeśli stężenie gazu przekroczy górną granicę wybuchowości, pod wpływem ognia dochodzi do wybuchu - tłumaczy Zdzisław Sołowin, przewodniczący słupskiej rady miejskiej i biegły sądowy z zakresu pożarnictwa. - W budynku o taki ogień nietrudno. Zapalnikiem może być płomyk w piecyku gazowym, tzw. świeczka, w kuchence gazowej, papieros, a nawet iskra, która może pojawić się przy włączaniu światła.
Zdzisław Sołowin będzie ustalał przyczynę wybuchu, jego mechanizm, a także zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Andrzej Gomulski, komendant słupskiej straży pożarnej, po wczorajszym posiedzeniu sztabu kryzysowego, powiedział, że umieszczanie skrzynek gazowych na zewnątrz budynków "nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem".
Zobacz także: Wybuch gazu w centrum Słupska. Mieszkańcy ewakuowani (zdjęcia, wideo)
- To jednak lepsze niż wcześniejsza praktyka, że takie zawory znajdowały się wewnątrz budynku. Teraz prawie zawsze jest do nich łatwiejszy dostęp podczas pożarów, a także rozszczelnienia instalacji gazowej w budynku i szybkie odcięcie dopływu gazu. Instalację skrzynek na zewnątrz domów nakazują obowiązujące przepisy (po wybuchu gazu w wieżowcu w Gdańsku - dop. red.) - mówi biegły.
- Takie przypadki, jak ten słupski, zdarzają się bardzo rzadko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?