Czytamy w nim:
Podczas produkcji odcinka "Rewolucji" w Słupsku mieliśmy do dyspozycji trzy hotele. Wybrałam ten, który obiecywał mi w swoich materiałach reklamowych, że spełni moje marzenie o spokoju i wypoczynku. "Pośród bukowego lasu, z dala od wielkomiejskiego zgiełku odnajdziesz swoją oazę spokoju", przeczytałam na stronie internetowej Doliny Charlotty.
Tak... Strasznie nie lubię, gdy marzenia rozmijają się z rzeczywistością a już zupełnie po ludzku wkurza mnie, gdy ktoś zwyczajnie wciska mi kit i chce za niego bardzo dużo pieniędzy. Właśnie z takimi zjawiskami walczę na planie "Kuchennych Rewolucji". Jeśli jeszcze jakimś cudem nie dotarła do Was historia tego, co wydarzyło się niedawno między Słupskiem a Ustką, to powiem po prostu, że nie, nie odnalazłam oazy spokoju.
Pomijam beznadziejne jedzenie w restauracji i korkowe wino, bo skoro (jak szczerze zdradziła mi jedna z pań) przechowuje się je przy silnikach chłodzących piwo, to nie ma prawa być dobre i właściwie możnaby je było wyrzucić, gdyby nie to, że przecież można je sprzedać. Drogo.
Pominę też moje gorzkie refleksje na temat braku wody do picia w pokoju, po którą trzeba schodzić do recepcji. Patrzyłam smętnie na widok za oknem mojego "apartamentu" i wyobrażałam sobie, że między parkingiem a zbiornikami z gazem mógłby dziś wyrosnąć choćby jeden buk, już niekoniecznie cały las.
Cały komentarz Magdy Gessler na stronie "Smaki życia".
Zobacz także: Magda Gessler, awantura w Dolinie Charlotty (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?