Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni jednogłośnie podjęli uchwałę w sprawie szpitala

Andrzej Gurba [email protected]
Miasteccy radni jednogłośnie podjęli uchwałę upoważniającą burmistrza do podpisania umowy przedwstępnej w sprawie szpitala.
Miasteccy radni jednogłośnie podjęli uchwałę upoważniającą burmistrza do podpisania umowy przedwstępnej w sprawie szpitala. Andrzej Gurba
Burmistrz Miastka, po upoważnieniu radnych, podpisał ze starostą umowę przedwstępną nabycia od powiatu udziałów w szpitalnej spółce, która powstanie po podziale obecnej lecznicy.

W piątek odbyła się nadzwyczajna sesja, na której szpitalna uchwała była jedynym punktem. Burmistrz Miastka Roman Ramion jeszcze przed jej podjęciem podkreślił, że gmina zaangażowała się w cały proces tylko dlatego, że może przejąć udziały nieodpłatnie i pojawiła się inicjatywa zawią-zania spółki pracowniczej, która może poprowadzić szpital. Jednocześnie kilka razy powiedział, że samorząd nie zamierza wspierać spółki kapitałowo, bo go na to nie stać (choć to gmina Miastko będzie właścicielem szpitala).

- Mamy swoje zadania, na które nie ma pieniędzy. Gminy nie będzie nawet stać na ewentualne poręczenie kredytu dla szpitalnej spółki - mówił na sesji Ramion.

Przed samą sesją zmieniono projekt uchwały na wyraźne żądanie Stefana Mayera, skarbnika gminy Miastko. Zapisano, że w budżecie gminy na 2014 rok musi być rezerwa celowa na ewentualne zapłacenie kary umownej dla powiatu w wysokości trzech mln zł. Gmina Miastko zapłaci ją, jeśli wycofa się z przejęcia udziałów. Część radnych wyrażała wątpliwości, czy zamrożenie w budżecie trzech mln zł nie spowoduje, że gmina nie będzie miała pieniędzy na inwestycje. Sprawę przytomnie wyjaśnił Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski.

- Po podpisaniu umowy przejęcia udziałów, co ma się stać w tym roku, zapis o karze umownej będzie nieaktualny - oznajmił. Skarbnik wywołał też duże zamieszanie, informując, że w ostatnich dniach ze szpitala w Miastku wywieziono do Bytowa sprzęt o wartości 300 tysięcy złotych.

- Chodzi o urządzenie do uzdatniania wody, które eliminuje występowanie bakterii coli. Były zapewnienia, że nie będzie demontażu żadnego majątku - denerwował się skarbnik.

Starosta nic o tym nie wiedział. Temperatura na sali wzrosła, bo miał to być początek czarnego scenariusza polegającego na zabieraniu z Miastka do Bytowa sprzętu przed podziałem obecnej szpitalnej spółki. Po kilkunastu minutach sprawę wyjaśniono.

- To mobilne urządzenie zakupione w 2012 roku dla całego szpitala, a nie tylko dla pionu w Miastku. Było w Miastku, bo była taka potrzeba. Teraz taka potrzeba wystąpiła w Bytowie. Urządzenie nie kosztowało 300 tysięcy złotych, lecz 27 tysięcy złotych netto - uspokajał starosta.

Po tych wyjaśnieniach miasteccy radni przegłosowali uchwałę jednogłośnie. Kilka godzin później podpisana została umowa przedwstępna, która szczegółowo reguluje obowiązki stron i zasady podziału obecnego szpitala oraz utworzenie nowej spółki.

Starosta ocenia, że cały proces nie powinien trwać dłużej niż 4-5 miesięcy. Dodajmy jeszcze, że gmina, kiedy stanie się właścicielem majątku, ogłosi konkurs na prowadzenie szpitala. Na pewno przystąpi do niego spółka pracownicza (formalnie to spółka z o.o. z nazwą Szpital Miastko), której akt założycielski podpisano w nocy ze środy na czwartek.

- Udziałowcami jest 241 osób. Kapitał założycielski wynosi 56 tysięcy złotych. Później doliczona do niego zostanie wartość sprzętu - informuje Joanna Dmyterko, lekarz z miasteckiego szpitala.
W akcie założycielskim jest zapis, że w ciągu 10 lat kapitał ma zwiększyć się do 300 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza