Nadzwyczajne posiedzenie rady gminy zwołano na wniosek grupy radnych, którzy chcieli przedyskutować sprawy związane z narastającym konfliktem w gimnazjum. Na sesji pojawiła się także większość nauczycieli tej szkoły i przedstawiciele rady rodziców.
Zobacz także: Chcą odwołania dyrektorki szkoły
Przypomnijmy. Kilka dni temu napisaliśmy o szeregu poważnych zarzutów wobec zarządzającej szkołą Beaty Spierewki-Tyrkinhejm. Zastraszanie pracowników czy wprost łamanie prawa w dokumentacji
oświatowej, to kilka z licznych zarzutów. Nauczycieli i pracowników poparli przedstawiciel rodziców uczniów.
Dzisiejsze posiedzenie rozpoczęło się od publicznego odczytania skargi na działania dyrektorki. Apogeum wzburzenia nastąpiło gdy, odczytano elektroniczny list dyrektorki, który do byłej wicedyrektorki miała wysłać jej przełożona. List obrażał nauczycieli.
Wójt Eugeniusz Dańczak twierdził, że długo nie docierały do niego skargi na dyrektorkę, a teraz czeka na opinię komisji rewizyjnej, bo to radni powinni ocenić te skargi.
Te wypowiedzi nie uspokoiły nastrojów. Gdy do głosu dopuszczono nauczycieli i rodziców, wylała się groma fala żalów i zarzutów. Żądano odwołania, albo co najmniej zawieszenia dyrektorki, do czego jednak nie doszło.
Przypominano wójtowi, że od dawna sygnalizowano mu o wyczynach dyrektorki. - Nie uchybiłem żadnej procedurze - bronił się wójt. Spotkanie, które zaczęło się przed południem, zakończyło się po godzinie 19.
Obszerną relację ze spotkania czytaj w czwartkowym "Głosie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?