Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny dzień w Łebie. Czarny punkt zbiera żniwo

(zida)
Wejście do portu w Łebie.
Wejście do portu w Łebie. archiwum
65-latek z województwa świętokrzyskiego utopił się przy wyjściu z portu w Łebie po wschodniej stronie falochronu. Chwilę później niemal w tym samym miejscu topiło się kolejnych dwóch turystów. Jeden zaginął.

To był bardzo pracowity dzień dla Brzegowej Stacji Ratownictwa z Łeby. We wtorek tuż po trzynastej otrzymali zgłoszenie o unoszącym się na wodzie ciele mężczyzny po wschodniej stronie falochronu.

Na miejsce od razu pojechały służby. Wezwano też Lotnicze Pogotowie z Gdańska. - Mimo półtoragodzinnej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować - mówi aspirant Magdalena Zielke, pełniąca obowiązki oficera prasowego lęborskiej policji. - To był 65-letni turysta z województwa świętokrzyskiego.

Kilka minut później ratownicy otrzymali kolejne zgłoszenie. W tym samym miejscu topiło się dwóch mężczyzn.

- Jednego udało się wyciągnąć z wody - mówi Łukasz Kraciński z Brzegowej Stacji Ratownictwa w Łebie. - Został przewieziony do lęborskiego szpitala. Jego życiu nic nie zagraża. Poszukiwania drugiego przerwano we wtorek wieczorem, mężczyzna zaginął pod wodą.

W tym miejscu nie wolno się kapać. - Są silne prądy wodne - mówi Kraciński. - Umieszczono tu tablice, zakazujące kąpieli, niestety je ignorują. Apelujemy o rozwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza