Mandaty z nielegalnych fotoradarów trafiły do Rzecznika Praw Obywatelskich

Fotoradary zdemontowano w marcu tego roku na polecenie wojewody, bo stały niezgodnie z prawem. Przypomnijmy, że zgodę na montaż fotoradarów wydała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, podczas gdy zgodę taką powinien wydać Główny Inspektor Transportu Drogowego. Sprawę wykryło lubelskie Stowarzyszenie Prawo na Drodze, które teraz interweniuje w sprawie postępowań mandatowych. Okazuje się, że Straż Miejska w Debrznie nie odstąpiła od postępowań mandatowych w odniesieniu do wykroczeń ujawnionych zdemontowanymi, nielegalnymi fotoradarami.

Na adres Stowarzyszenia Prawo na Drodze napływają informacje od kierowców o nakładanych na nich mandatach za wykroczenia ujawnione w sposób nielegalny. Członkowie stowarzyszenia złożyli zawiadomienie w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Biuro RPO wystosowało pismo do ministra spraw wewnętrznych, w którym informuje go, że Straż Miejska w Debrznie powinna działać zgodnie z obowiązującymi przepisami. Padło też pytanie, czy były prowadzone postępowania w sprawie nieprawidłowych działań strażników.

Ireneusz Ruszczyk, komendant Straży Miejskiej w Debrznie, jest na urlopie, a więc nie mogliśmy go zapytać o te kwestie. Mirosław Świderski, sekretarz w Urzędzie Miasta i Gminy w Debrznie, stwierdził, że nie będzie merytorycznie wypowiadał się w sprawie, bez wcześniejszej prawnej analizy.

Z bogatej korespondencji w tej sprawie wynika, że mimo demontażu fotoradarów gmina cały czas uważa, że... ma rację.

- Nie ma mowy o nieprawidłowym wykonaniu czynności w postępowaniu o wykroczenie, skoro zostało ono wykryte przez urządzenie posiadające wszelkie wymagane prawem legalizacje, zaś sprawcy wykroczenia zostali ustaleni - czytamy w piśmie przygotowanym przez burmistrza Debrzna.

Dodajmy, że gmina Debrzno wystąpiła już o zgodę na ponowny montaż stacjonarnych fotoradarów w miejscowościach Cierznie i Uniechowowo. Jeśli Straż Miejska w Debrznie nie anuluje mandatów z nielegalnych fotoradarów, kierowcy będą musieli walczyć o swoje prawa w sądzie.