Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na ul. Hubalczyków. Ustalają, kto pożyczył chłopakom motocykl

Bogumiła Rzeczkowska
Wypadek na ul. Hubalczyków w Słupsku.
Wypadek na ul. Hubalczyków w Słupsku. Archiwum/ Łukasz Capar
Policja wciąż nie wie, kto pożyczył niepełnoletnim chłopcom motocykl, na którym zginął 17-letni Mateusz S.

Tragedia przed słupskim szpitalem przy ul. Hubalczyków wydarzyła się w ubiegły czwartek po południu. Dwaj koledzy wybrali się na przejażdżkę motocyklem Suzuki.

Żaden z chłopców nie miał uprawnień, by takim kierować, bo tego rodzaju prawo jazdy można dopiero uzyskać po ukończeniu 18 roku życia.

Policja wstępnie ustaliła, że nie wiadomo, z jaką prędkością jechali nastolatkowie, ale znajdowali się na drodze z pierwszeństwem przejazdu. To kierowca peugeota, 38-letni mieszkaniec okolic Słupska, wyjechał z osiedlowej ulicy i nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy motocykla. Motor wjechał w bok samochodu.
Na miejscu zginął 17-letni Mateusz S. Jego 16-letni kolega trafił na SOR, ale jego stan nie okazał się ciężki i chłopak wkrótce wyszedł ze szpitala. Kierowca samochodu był trzeźwy.

Zobacz także: Wypadek na ulicy Hubalczyków. 16-letni motocyklista nie żyje (zdjęcia, wideo)

W pierwszym komunikacie zaraz po zdarzeniu rzecznik policji Robert Czerwiński podawał, że zginął kierowca motocykla. Jednak później, o czym już informowaliśmy, pojawiły się wątpliwości, kto siedział za kierownicą, a kto na miejscu pasażera. Między innymi dlatego, że - według ojca nieżyjącego chłopca - Mateusz wypadł bardzo daleko, jego kask leżał na jezdni 25 metrów dalej. Tak najczęściej siła uderzenia działa na pasażera. To jednak zbadają biegli.

Rzecznik policji zapewniał nas, że funkcjonariusze "od ręki ustalili", kto w ostatnim czasie był właścicielem motocykla. To jednak nie oz­nacza, że jest to osoba, która pożyczyła chłopcom motocykl, bo na przykład w przypadku sprzedaży mogło dojść do niedopełnienia obo­wiązku przerejestrowa­nia pojazdu.
Dlatego słupska policja wciąż poszukuje naocznych świad­ków wypadku oraz tych, którzy coś wiedzą na temat, skąd chłopcy wzięli motor.

- Policja jeszcze nie ustaliła, kto pożyczył chłopcom motocykl - poinformowała nas wczoraj Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego. Natomiast policja nie informuje, jakie czynności zostały już wykonane w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza