Dwoje naszych czytelników dostało wiadomość, że mogą przyjść choćby jutro.
- Zarejestrowałam sią na badanie rezonansem magnetycznym w grudniu ubiegłego roku. Wtedy termin wyznaczono mi na połowę października tego roku - mówi nasza czytelniczka. - Kilka dni temu zadzwoniła jednak rejestratorka ze szpitala i powiedziała, że mogę przyjść na nie już następnego dnia. Ten termin mi nie pasował, więc zaproponowała wizytę w następnym tygodniu.
Z podobną informacją zdzwonił do nas też inny mile zaskoczony czytelnik, który również czeka na takie badanie w słupskim szpitalu.
- Czyżby placówka dostała jakieś dodatkowe pieniądze? - pytał z nadzieją.
Niestety, telefony z rejestracji zakładu diagnostyki obrazowej szpitala to nie zasługa żadnych dodatkowych środków dla szpitala.
- Po prostu ci pacjenci wskoczyli na miejsca innych, którzy np. odwołali wizytę z jakiegoś powodu - mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. - W takich sytuacjach w pierwszej kolejności dzwonimy do chorych, którzy jak najszybciej wymagają badania ze względu na stan zdrowia. Jak widać, realny czas oczekiwania na badania nie musi być aż tak długi, jak się wydaje chorym przy pierwszej rejestracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
