Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik Praw Dziecka zajął się sprawą wychowawcy z wyrokiem za pedofilię

Alek Radomski [email protected]
Archiwum
Rzecznik Praw Dziecka zajął się sprawą wychowawcy, który z wyrokiem za pedofilię opiekował się dziećmi na kolonii w Ustce. Rzecznik chce zmiany prawa po interwencji "Głosu". Napisał do minister edukacji narodowej.

Marek Michalak, rzecznik praw dziecka żąda weryfikacji kolonijnych wychowawców. To efekt naszej interwencji w biurze rzecznika, po aresztowaniu Marcina M., opiekuna kolonijnego, który zajmował się dziećmi, choć miał wyrok za przestępstwo o charakterze pedofilskim.

Przez dwa ostatnie tygodnie sierpnia, 32-letni Marcin M. opiekował się grupą dzieci z Zielonej Góry, które na wypoczynek przyjechały do Ustki. Z jedną z podopiecznych, 9-letnią dziewczynką, spędzał wyjątkowo dużo czasu. Wysłał jej też SMS-a z seksualnymi propozycjami.

Miał napisać, że podobają mu się jej intymne części ciała. Dziecko zaalarmowało innych opiekunów, a ci wezwali policję. 28 sierpnia Marcin M. został zatrzymany. Prokuratura Rejonowa w Słupsku, postawiła Marcinowi M. zarzut składania propozycji obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia. Mężczyzna przyznał się.

Kiedy pisaliśmy o sprawie po raz pierwszy, okazało się, że wychowawcy kolonijni nie mają obowiązku składania zaświadczeń o niekaralności. Dlatego skazany wcześniej za pedofilię mężczyzna nie miał trudności ze znalezieniem pracy w takich charakterze.

Kuratorium oświaty, które kontroluje ośrodki wypoczynkowe, w których przebywają dzieci i młodzież, zaświadczeń z rejestru karnego żądać nie musi. O luce w prawie poinformowaliśmy biuro rzecznika praw dziecka. Marek Michalak, zwrócił się w wystąpieniu generalnym do Krystyny Szumilas, ministra edukacji narodowej z prośbą o zmianę ministerialnego rozporządzenia w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci.

Rzecznik chce, aby wychowawcy byli weryfikowani pod kątem zdolności do czynności prawnych i korzystania z praw obywatelskich. Jego zdaniem sprawdzać również trzeba fakty, czy nie toczy się przeciwko nim postępowanie karne lub dyscyplinarne oraz czy nie byli karani za przestępstwa popełnione umyślnie. W praktyce oznacza to konieczność przedłożenia wypisu z Krajowego Rejestru Karnego. Koszt. Michalak zauważa też, że brak uregulowań w tej kwestii może naruszać Konwencję Praw Dziecka, czyli międzynarodowy dokument przyjęty przez ONZ.

Mowa w nim m.in. o podstawowych prawach dziecka do ochrony przed przemocą, okrucieństwem i wykorzystaniem w celach seksualnych. - Zwracam się do pani minister o rozpoczęcie prac nad zmianą rozporządzenia, które powinno gwarantować pełne bezpieczeństwo dzieciom, korzystającym z zorganizowanego wypoczynku - pisze Michalak.

Jak informuje Dariusz Iwanowicz, słupski prokurator rejonowy, śledczy powołali jeszcze biegłych do sprawy Marcina M., ale przesłuchują kolejnych świadków. Szukają też nowych, bo mężczyzna miał również styczność z dziećmi na innych koloniach. Zanim przyjechał do Ustki, pracował na kolonii
w Rewalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza