Pan Wacław jest miłośnikiem rowerowych wycieczek. Twierdzi, że w ciągu roku przejeżdża w ten sposób nawet kilkanaście tysięcy kilometrów. W sobotę po raz pierwszy zapłacił mandat podczas jazdy na jednośladzie.
Mężczyzna został zatrzymany do rutynowej kontroli przy ul. Grottgera w Słupsku, gdy jechał do piekarni po chleb.
- Mam rower wyposażony w światła i odblaski, pompkę, dzwonek i dwa hamulce. Jednak kontrolujący mnie policjant do listy wymaganego wyposażenia roweru dodał błotniki - opowiada pan Wacław. - Po zweryfikowaniu numerów roweru policjant powinien mnie puścić w dalszą drogę.
Jak twierdzi, usłyszał od policjantów, że zostanie ukarany mandatem w wysokości 20 zł za brak błotników.
- Spokojna początkowo rozmowa na temat mojego wyjazdu na zakupy powoli zaczęła się przeobrażać w poważniejszą. Podczas kontroli stały przy mnie dwa oznakowane samochody policji i trzech funkcjonariuszy z drogówki. Uległem takiej inwazji władzy, przyjmując kontrowersyjny mandat. Moje dalsze argumenty spotkały się z zastraszeniem, iż mogę zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł.
Natomiast argumentacja policji co do konieczności posiadania zamontowanych błotników nawet w suchy, bezdeszczowy dzień, brzmiała: "nie wiadomo, kiedy zacznie padać, a nagła ulewa mogłaby doprowadzić do zapryskania oczu wodą z koła i spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym".
Mieszkaniec Kobylnicy skontaktował się z jednym ze słupskich serwisów rowerowych.
- Tam pierwszy raz spotkali się z takim przypadkiem. Ponadto są rowery o takiej konstrukcji, w których fabrycznie nie przewidziano montażu błotników, szczególnie w tych z górnej półki cenowej - mówi mieszkaniec Kobylnicy.
Marek Komodołowicz, szef słupskiej drogówki, również jest zdziwiony relacją naszego czytelnika. Okazało się jednak, że w notatniku służbowym policjant jako powód wypisania mandatu wskazał brak błotników, ale również brak światła odblaskowego z tyłu.
- Gdyby policjanci ukarali tego pana tylko za brak błotników, to popełniliby błąd. Wówczas mógłbym wnioskować do sądu o anulowanie mandatu. Jednak ten pan został ukarany za brak światła odblaskowego - mówi Marek Komodołowicz.
- Od policjanta wystawiającego mandat będę się jednak domagał wyjaśnień, dlaczego chciał on ukarać rowerzystę również za brak błotnika.
Wymienia też elementy, które obowiązkowo muszą się znaleźć na wyposażeniu roweru.
- Musi on posiadać przynajmniej jeden sprawny hamulec, światełko odblaskowe z tyłu, dzwonek, a także sprawne światło białe z przodu i czerwone z tyłu roweru - wylicza Marek Komodołowicz. - Ani błotniki, ani lusterko nie są na liście obowiązkowego wyposażenia roweru.
Szef wydziału ruchu drogowego słupskiej policji zapowiedział jednak, że spotka się z naszym czytelnikiem i porozmawia z nim o przebiegu sobotniej interwencji swoich podwładnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?