Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intermarche w Ustce i darmowa wycinka drzew

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Tu rosły kilkudziesięcioletnie drzewa.
Tu rosły kilkudziesięcioletnie drzewa. Mariusz Surowiec
Ustka Za tydzień francuska sieć Intermarche otwiera w Ustce supermarket. To handlowa atrakcja na mapie miasta. Niestety cieniem kładzie się na nią wycinka drzew, które miały ocaleć przed ekspansją betonu.

O inwestycji Intermarche i problemach, jakie napotyka sieć, pisaliśmy wielokrotnie. Teraz rodzi się temat, którego nie powinno w ogóle być. Kiedy latem 2008 roku poznańska spółka Krokus za 5,66 mln zł wylicytowała działkę przy ul. Słupskiej o powierzchni 0,57 hektara z myślą o budowie supermarketu Intermarche, nikt nie przypuszczał, że inwestycja zdecydowanie odmieni tę część Ustki. Pozytywnie i negatywnie.

Przez lata nic się nie działo. Grupa Muszkieterów analizowała koszty realizacji inwestycji, projektowała, uzgadniała szczegóły.

Marek Kurowski, naczelnik Wydziału Inwestycji, Infrastruktury Komunalnej i Ochrony Środowiska usteckiego ratusza, prawie dwa lata temu tak przedstawiał sprawę: - Jest kilka problemów, wynikających z tego, że ulica Słupska jest drogą krajową, z której zjazd czy podłączenie kanalizacji ściśle określają przepisy. Właściciel gruntu nie dostał zgody na wjazd do supermarketu od ulicy Słupskiej, więc zaprojektowano go od strony ulicy Ogrodowej, ale tam trzeba wyciąć drzewa. Starostwo wyceniło to na jakieś czterysta tysięcy złotych - informował naczelnik. Dodał też, że inwestorzy kupując działki, nie zawsze fatygują się, by sprawdzić dokładnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, a przy projektowaniu pojawiają się niespodzianki.

Wówczas miasto zwróciło się do wydziału ochrony środowiska w starostwie o wycinkę sześciu klonów jaworów. Za ładne, zdrowe, około 40-letnie drzewa starostwo naliczyło opłaty, podnosząc je o pięćdziesiąt procent ze względu na to, że Ustka jest uzdrowiskiem. Prawie pół miliona złotych zasiliłoby fundusz ochrony środowiska. Jednak musiałoby zapłacić miasto, a nie Intermarche. Dlatego, że ulica Ogrodowa jest miejska i znajduje się poza działką inwestora.

Miasto tymczasem liczyło na to, że Intermarche zwróci mu pieniądze za wycinkę. Ale inwestor nie chciał. Wtedy pojawił się pomysł budowy ronda. W tej sprawie doszło do porozumienia między Intermarche, miastem oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Ratusz pełni rolę inwestora zastępczego. Budowa ronda trwa.

Okazało się, że klony i tak poszły pod topór. I to za darmo. I nie tylko one. Tym razem starostwo za wycinkę nie naliczyło miastu opłat. - Wtedy chodziło o wycinkę wynikającą z projektu inwestora. Rzeczywiście po naliczeniu opłat miasto wycofało wniosek. Sprawa została umorzona - mówi Eugenia Bereszyńska, naczelnik Wydziału Środowiska i Rolnictwa w słupskim starostwie. - Tym razem miasto zwróciło się do nas z wnioskiem o wycinkę w związku z przebudową ulicy Ogrodowej. W takim przypadku Ustawa o ochronie przyrody zwalnia od pobierania opłat. Szkoda drzew. Dlatego my tak pochopnie nie wydajemy decyzji, zwłaszcza że to uzdrowisko. Jednak polityka gmin jest określona, a w tym przypadku interesem społecznym jest zrobienie porządnej drogi. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Wychodzi więc na to, że budowa ronda w ogóle nie zmieniła lokalizacji wjazdu do sklepu, a ratusz przyłączając się do inwestycji, wyzerował koszty wycinki. - To Intermarche, nie nam przeszkadzały drzewa, a one rosły idealnie na wjeździe do marketu i parkingu. W tym miejscu musi być chodnik i ścieżka rowerowa. Wszystko jest zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego. Z przebudową drogi publicznej kolidowało dziesięć drzew, w tym sześć klonów. Miasto wystąpiło do starostwa o wycinkę po wniosku przedstawiciela inwestora - tłumaczył nam naczelnik Marek Kurowski, ale zaznaczył: - Wszystko odbyło się bez mojej wiedzy, bo wtedy przebywałem na zwolnieniu lekarskim.

Komentarz: Beton znowu górą

Rondo przy wjeździe do Ustki to świetny pomysł na poprawę bezpieczeństwa i jeszcze wiele innych pożytków. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jako właściciel drogi krajowej, właśnie buduje rondo, za które płaci Intermarche. Ustka remontuje ulicę Ogrodową, także za pieniądze Intermarche. Jednak dlaczego wszystko się dzieje kosztem środowiska? Drzewa, które właśnie wycięto, to nie jakieś tam samosiejki. Piękny szpaler od lat wpisywał się w krajobraz Ustki. Dla kilku miejsc, które będą świecić pustkami na bardzo dużym parkingu, nie warto było ich wycinać.

Bogumiła Rzeczkowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza