Do awarii doszło pod koniec września, gdy w bloku prowadzono prace związane z likwidacją piecyków gazowych i doprowadzeniem ciepłej wody z miejskiej sieci cieplnej.
- W tym czasie wyłączono gaz i większość z nas korzystała z elektrycznych urządzeń do podgrzewania wody. W ostatni weekend września doszło do awarii elektrycznej, która spowodowała uszkodzenie wielu sprzętów elektronicznych w mieszkaniach w środkowej klatce schodowej - opowiada Karolina Barańska, lokatorka jednego z mieszkań.
Okazało się, że do awarii doszło w wyniku wypalenia tzw. zera w instalacji elektrycznej. Po kilku dniach awaria została usunięta, ale część sprzętu elektronicznego wielu lokatorów nadal była zepsutą. Mieszkańcy wystąpili z pismami w sprawie uszkodzonego sprzętu do Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz w Słupsku, do której należy budynek przy ul. Mikołajskiej 2.
- Zrobiliśmy to, bo przecież spółdzielnia jest ubezpieczona, więc ubezpieczyciel może wypłacić odszkodowanie za uszkodzenia spowodowane nie z naszej winy - przekonuje lokatorka bloku.
Tymczasem w odpowiedzi na jej pismo Igor Józef Balowski, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz poinformował, że "spółdzielnia nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie". Poza tym wyjaśnił, że szkoda w mieszkaniu pani Karoliny powstała w wyniku zdarzenia losowego, a "awaria nie nastąpiła, jako wynik zawinionego zachowania Spółdzielni".
- Taką winę trzeba by udowodnić sądownie - dodał wiceprezes, gdy poprosiliśmy go o dodatkowe wyjaśnienia. Jednocześnie powiedział nam, że spółdzielnia wywiązała się z obowiązków, bo zleciła stałą konserwację instalacji elektrycznej w tym budynku Zakładowi Usług Komunalnych Beaty Kalinowskiej ze Słupska.
- Z naszej wiedzy wynika, że instalacja jest w dużo lepszym stanie, niż wynika z dokumentacji technicznej, bo została wykonana z przewodów miedzianych. Mogę tylko dodać, że firma pani Kalinowskiej też jest ubezpieczona - powiedział nam prezes Balowski. Jednocześnie dodał, że lokatorzy mieszkań mogli sami się zabezpieczyć, korzystając z listew przepięciowych oraz opłacając ubezpieczenie mieszkania w wysokości 7 złotych miesięcznie przy regulacji czynszu. Beata Kalinowska z kolei poinformowała nas, że do tej pory nikt do niej nie występował z roszczeniami w wyniku awarii, która jej zdaniem była wypadkiem losowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?