Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

130 tys. zł za śmiertelny błąd lekarski

Bogumiła Rzeczkowska bogumił[email protected]
Słupski sąd okręgowy przyznał 130 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie zmarłego Dariusza R. z Grapic koło Potęgowa. To za błąd lekarski.
Słupski sąd okręgowy przyznał 130 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie zmarłego Dariusza R. z Grapic koło Potęgowa. To za błąd lekarski. Archiwum
Słupski sąd okręgowy przyznał 130 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie zmarłego Dariusza R. z Grapic koło Potęgowa. To za błąd lekarski.

Rodzina Dariusza R. wytoczyła proces Witoldowi J., byłemu dyrektorowi
słupskiego szpitala, który latem 2009 roku jeździł w ekipie pogotowia ratunkowego. W sierpniu w Grapicach pobili się dwaj młodzi mężczyźni.

- Darek pokłócił się z kolegą - opowiadała wtedy "Głosowi" jedna z mieszka nek wsi. - Zaczęli się bić. Sebastian pchnął Darka, a ten uderzył głową o asfalt i stracił przytomność. Na miejsce wezwano karetkę. - Darek był już przytomny - relacjonowała ciotka chłopaka. - Lekarz zbadał go i obejrzał głowę. Powiedział, że nic mu nie jest i musi swoje odespać. Zabraliśmy go więc do domu.

Jednak Dariusz R. czuł się coraz gorzej, ale zgodnie z zaleceniem lekarza położył się spać. Nad ranem ojciec znalazł go martwego w kałuży krwi w łóżku. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał pękniętą czaszkę i krwiak mózgu.

Prokuratura Rejonowa w Lęborku zarzuciła lekarzowi, że niestarannie zbadał pacjenta oraz nie zabrał go do szpitala, by wykonać dodatkowe badania.

Na początku 2011 roku lęborski sąd rejonowy skazał Witolda J. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata i 10 tys. zł grzywny. Witold J. odpowiadał za umyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w sytuacji, gdy ciążył na nim obowiązek opieki nad osobą narażoną na to niebezpieczeństwo.

Groziło mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Lekarz dobrowolnie poddał się karze.

Sąd nie zastosował wobec niego kary w zakresie wykonywania zawodu. Jednak ten wyrok otworzył rodzinie zmarłego drogę do ubiegania się o zadośćuczynienie w procesie cywilnym.

- Pozwaliśmy lekarza o zapłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, z jaką mamy do czynienia w przypadku śmierci osoby najbliższej - mówi mecenas Piotr Pawłowski z gdańskiej Kancelarii Radcy Prawnego Ekspert. - Sąd wziął pod uwagę prawomocny wyrok skazujący lekarza. Dowodem w
sprawie była opinia biegłych, którzy stwierdzili, że istnieje bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między zaniedbaniem lekarza a śmiercią pacjenta. Pozwana została też firma ubezpieczeniowa, w której
Witold J. jako lekarz miał ubezpieczenie OC. Pozwani wnosili o oddalenie pozwu. Jednak Sąd Okręgowy w Słupsku przyznał rodzinie Dariu sza R. w sumie 130 tys. zł. Kwotę mają zapłacić solidarnie lekarz oraz jego ubezpieczyciel.

Mecenas Pawłowski twierdzi, że rodzina ofiary zaniedbania medycznego zgadza się z wyrokiem. Jednak apelację może wnieść strona przeciwna.

Witold J. jest już na emeryturze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza