Młodzież ze Słupska w obronie praw człowieka (wideo)

Najbliższy oddział Amnesty International mieści się w Koszalinie, w Słupsku nie ma ani jednej grupy, która zajmowałaby się taką działalnością. Zdaniem młodzieży, to błąd. Młodzi postanowili więc zakasać rękawy i wypełnić tę lukę.

- Chcemy, aby uczniowie dowiedzieli się o naszej inicjatywie i dołączyli do nas - mówi Klaudia Borkowska - koordynatorka grupy AI w Słupsku, która jest pomysłodawcą akcji. Dziewczyna czytała dużo o polityce, interesowała się sprawami bieżącymi i stwierdziła, że nie chce dłużej patrzeć biernie na to, co dzieje się dookoła niej.

- Któregoś dnia zdenerwowałam się, że nie mogę nic zrobić w związku z łamaniem praw człowieka i stwierdziłam, że przecież tak do końca nie jest. Przyszedł mi do głowy pomysł, aby utworzyć u nas grupę Amnesty International - stwierdza Borkowska. O pomyśle opowiedziała swoim kolegom. Ci podchwycili ideę.

- Spodobało nam się to, co powiedziała koleżanka i stwierdziliśmy, że trzeba coś w tym kierunku zrobić - mówią z poruszeniem Przemek Zalewski i Maciek Miłakowski, którzy chodzą do tej samej klasy, co Klaudia.

Jak podkreślają młodzi, pierwszym ich krokiem będzie rekrutacja kolejnych członków grupy oraz rozwieszenie plakatów na szkolnych korytarzach, które zainteresowałyby innych do wstąpienia w ich szeregi.

- Pragniemy pozyskać bardzo dużo osób. Po przeprowadzonej, z sukcesem oczywiście, rekrutacji przystąpimy do rozwieszania plakatów, roznoszenia ulotek. Chcielibyśmy także zorganizować kilka happeningów związanych z naruszaniem fundamentalnych praw człowieka. Będziemy także chodzić po szkołach z prezentacjami - mówi z błyskiem w oku Klaudia Borkowska.

Przemek Zalewski, w zarządzie słupskiej grupy AI:
- Aby dołączyć do naszej grupy, należy wpłacić wpisowe, które wynosi 5 złotych. Za te pieniądze zorganizowane zostaną plakaty, ulotki, koszulki czy transparenty. Zależy nam na nawiązaniu współpracy ze szkołami średnimi, gimnazjami, Caritasem i Joannitami. Razem możemy zdziałać cuda -
Celem słupskiej grupy AI jest przybliżenie uczniom kwestii poszanowania praw człowieka oraz tego jak można walczyć o prawa swoje i innych ludzi.

Renata Draszanowska, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Technicznych w Słupsku:
- Kiedy nasi uczniowie opowiedzieli mi o swoim pomyśle byłam bardzo zaskoczona. Oni obalili mit o młodzieży, która jest nastawiona konsumpcyjnie do wszystkiego, co ich otacza. Chcą dać coś od siebie, chcą uświadamiać innych, o jakże ważnej i istotnej sprawie - o prawach człowieka -

Dyrektor słupskiego ekonomika jest dumna z uczniów i podkreśla, że podoba jej się tego rodzaju integracja młodych ludzi.
- To wspaniałe, że jedna osoba potrafiła zainteresować swoim pomysłem innych i zebrać grupę rówieśników, która podchwyciła taką inicjatywę - mówi Draszanowska.

Dodaje ona również, że szkoła nie może wesprzeć młodych finansowo, ale nie ma najmniejszych problemów, aby uczniowie korzystali ze szkolnych pomieszczeń w celu spotkań.

- Nasi uczniowie są świetnie zorganizowani, oni nie przychodzą do nas z pytaniami, co mają robić. Sami doskonale wiedzą, w którą stronę chcą iść i jak działać. Jednak, jeżeli potrzebowaliby rady i pomocy osoby dorosłej, chętnie ich wspomożemy - stwierdza dyrektor słupskiego ekonomika.