Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poradnia chirurgiczna przy Tuwima odsyła do szpitala na Hubalczyków

Monika Zacharzewska [email protected]
Kartka z informacją o nowych zasadach przyjmowania pacjentów z urazami pojawiła się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, po tym jak zaczęło tam trafiać coraz więcej pacjentów odsyłanych z innych poradni.
Kartka z informacją o nowych zasadach przyjmowania pacjentów z urazami pojawiła się na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, po tym jak zaczęło tam trafiać coraz więcej pacjentów odsyłanych z innych poradni. Łukasz Capar
Pacjenci skarżą się, że z nagłymi urazami nie są przyjmowani w poradni chirurgicznej przy ul. Tuwima, a odsyłani do szpitala. Przyjmowani są po godzinach oczekiwania.

Już w szpitalu pacjenci proszeni są o podpisanie oświadczenia, że odmówiono im pomocy na Tuwima i ostrzegani, że na interwencję lekarza mogą czekać nawet... 12 godzin. Tak było w przypadku pana Piotra, który przewrócił się i doznał urazu głowy. Udał się do przychodni przy ul. Tuwima, gdzie wcześniej przyjmowano pacjentów w takich przypadkach. Stamtąd odesłano go do szpitala. Na oddziale ratunkowym poproszono go o podpisanie oświad­czenia, że nie został przyjęty w poradni w przychodni.

Panią Marię po kolizji samochodowej bolał kręgosłup. Od lekarza rodzinnego dostała skierowanie do poradni chirurgicznej. Nawet zarejestrowała się na Tuwima, ale gdy przyszła na umó­wioną godzinę, lekarz odesłał ją także na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

- SPMZOZ w Słupsku, który prowadzi przychodnię przy Tuwima, nigdy nie miał kontraktu na ambulatorium chirurgiczne, tylko na świadczenia w zakresie poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej - tłumaczy Maria Mazur, dyrektor SPMZOZ.

- Ponieważ wcześniej kontrakt był duży, poradnia funkcjonowała siedem dni w tygodniu w godz. 7.30-23. W ramach kontraktu przyjmowaliśmy jako jedyni w Słupsku dość dużą liczbę pacjentów zgłaszających się z nagłymi urazami. Tych, których już nie byliśmy w stanie przyjąć, odsyłaliśmy na SOR. Ponadto oprócz naszej poradni w Słupsku i powiecie funkcjonowało jesz­cze pięć innych. Od lipca 2013 roku pozostały na tym terenie tylko trzy poradnie chirurgii urazowo-ortopedycznej, w tym poradnia w słupskim szpitalu przyjmująca wyłącznie pacjentów po leczeniu szpitalnym. Dodatkowo poradnia SPMZOZ otrzymała o 30 procent niższy kontrakt, co zmusiło nas do skrócenia godzin przyjęć. Takie rozstrzygnięcie konkursu znacznie ograniczyło dostępność do poradni chirurgii urazowo-ortopedycz­nej na naszym terenie. W związku z tym kolejka oczekujących w naszej poradni z ok. jednego miesiąca zwiększyła się do kilku miesięcy. Z tego też powodu jesteśmy w stanie przyjąć znacznie mniej niż dotychczas pacjentów z urazami.

Większość z nich trafia więc na SOR. - Dziennie to od kilku do kilkunastu pacjentów z na tyle drobnymi urazami, że nie powinny być leczone w szpitalu - przyznaje Maciej Nikodemski, p.o. ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - Dla nich, żeby nie irytowali się na dłuższy czas oczekiwania, powiesiliśmy przy rejestracji informację, że na opatrzenie drobnych urazów mogą czekać nawet 12 godzin. Bo mamy mnóstwo pilniejszych przypadków. Co prawda jeszcze nie zdarzyło się, aby ktoś tak długo czekał, ale to możliwe.

Personel SOR-u prosi też pacjentów odsyłanych z Tuwima, aby podpisywali oświad­czenia, że nie zostali tam przyjęci. - Robimy to, aby mieć argumenty w rozmowach o potrzebie powstania w mieście ambulatorium ura­zowego - mówi dr Nikodemski.

W tej sprawie spotkał się już z wiceprezydentem Słupska. Edward Zdzieborski zobowiązał się, że będzie interweniował w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Tymczasem w styczniu mają zmienić się przepisy. Aby odciążyć szpitale, NFZ chce przenieść część procedur zabiegowych do poradni specjalistycznych. W planach na rok 2014 wydzielił poradniom specjalistycznym limit na procedury zabiegowe i niezabiegowe. - Niestety w tej samej cenie. Takie rozwiązanie tylko nieznacznie odciąży SOR - twierdzi szefowa SPMZOZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza