- Na przedłużenie recepty na leki, które muszę brać codziennie, kazano mi w przychodni czekać cały tydzień
- mówi nasz czytelnik (dane do wiadomości redakcji), który jest schorowanym emerytem i codziennie musi przyjmować dawkę leków. Receptę na nie przedłuża co miesiąc. - To nie do pomyślenia, przecież nie mogę zostać bez lekarstw - skarży się mężczyzna.
Chodzi o przychodnię przy ul. Władysława Łokietka w Słupsku. Zadzwoniliśmy tam i podaliśmy się za pacjenta. Pielęgniarka powiedziała, że jeżeli dziś przyjedziemy po receptę, to będzie ją można odebrać dopiero we wtorek, 3 grudnia. Podała też powód - duża liczba pacjentów przedłużających recepty oraz choroba jednego z lekarzy. Problem w tym, że niektórzy pacjenci przewlekle chorzy nie mogą czekać na swoje leki aż tak długo.
Interweniowaliśmy w tej sprawie w Miejskim Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Słupsku.
- Tak długi okres oczekiwania na wypisanie recept jest spowodowany nienaturalnie dużą falą pacjentów w tym czasie i jednoczesną chorobą jednego z lekarzy - informuje Paweł Pożdżał z MZOZ Słupsk. - Dlatego, aby uniknąć w przyszłości takich sytuacji, będziemy wypisywali recepty od razu na trzy miesiące i prosimy pacjentów, aby je przyjmowali. Ponadto apelujemy, aby nie przychodzili do lekarza po receptę dopiero wtedy, gdy zostanie im ostatnia tabletka, ale robili to odpowiednio wcześniej.
Zapewnia jednak, że recepty na pilne leki będą wypisywane od ręki (należy o tym poinformować pielęgniarkę), bez kolejki. Niestety, na pozostałe leki trzeba będzie poczekać co najmniej kilka dni. Paweł Pożdżał twierdzi, że taka sytuacja może trwać około tygodnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?