Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chce kupić zabytek z dzikimi lokatorami (wideo)

Sylwia Lis [email protected]
Lębork za blisko 300 tysięcy złotych chce kupić zniszczoną kamienicę przy placu Kopernika. Nie wszystkim ten pomysł się podoba, urzędnicy jednak twierdzą, że w ten sposób uratują zabytek.

Stara secesyjna kamienica przy placu Kopernika w Lęborku od lat popada w ruinę. Okna zabito płytami, tynk odpada, balkon trzyma się na słowo honoru. Już teraz budowla stwarza zagrożenie dla przechodniów.

Obecnie mieszkają tutaj trzy rodziny. Na dziko: nie mają żadnej umowy najmu. Do tego jeszcze nieruchomość jest obciążona wpisami hipotecznymi.

Kamienica to prywatna własność, wystawiono ją niedawno na sprzedaż. Łączna powierzchnia lokali wynosi ponad czterysta metrów kwadratowych. Budynek oszacowano na ponad 300 tysięcy złotych.

Kamienicę postanowił kupić Urząd Miejski w Lęborku. Radni podjęli już uchwałę intencyjną w tej sprawie. W niej zapisano, że miasto może kupić kamienicę, ale nie może za nią zapłacić więcej niż 270 tysięcy złotych.

Po co miastu zrujnowany budynek, w którego remont będzie trzeba włożyć co najmniej kilkaset tysięcy złotych?

- Przejęcie przez gminę nieruchomości umożliwi przywrócenie obiektowi właściwego stanu architektoniczno-budowlanego - napi­sał w uzasadnieniu uchwały Przemysław Skarbek, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Urzę­dzie Miejskim w Lęborku. - A także stworzy warunki do utworzenia i powiększenia zasobu mieszkaniowego miasta. Przed nabyciem nastąpi wcześniejsze wykreślenie istniejących na nieruchomości hipotek. Na gminę przejdą obowiązki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości, w tym adaptacja na lokale mieszkalne. Konieczne będzie również wykwaterowanie osób bezumownie zajmujących nieruchomość, z uwzględnieniem kwestii dostarczenia lokali socjalnych lub pomieszczeń dodatkowych.

Skarbek jednocześnie zaznacza, że urzędnicy zrobią wszystko, by na remont kamienicy zdobyć unijne pieniądze. Poza tym mają nadzieję, że niedługo budynek znajdzie się w rejestrze zabytków.

Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka, dodaje:

- Mało jest tak cennych budynków w mieście. To dla nas wyjątkowa perełka. Chcemy ją ratować. Stąd ten pomysł. Poza tym chodzi też o bezpieczeństwo, bo ruina stwarza zagrożenie.
Nie wszyscy jednak podzielają zdanie ratusza.

- Uważam, że to nie jest dobry interes dla miasta - mówi Zbigniew Rudyk, opozycyjny radny. - Do tej pory miasto pozbywało się takich domów, sprzedając je, aby to nowi właściciele doprowadzali je do stanu używalności, a tu nagle wbrew logice kupuje coś, w co trzeba włożyć niemało pieniędzy, których, jak wiemy, w kasie miejskiej nie ma. Miasto jest zadłużone na ponad pięćdziesiąt milionów złotych. Ma straszne kłopoty ze ściągalnością płatności za czyn­sze - ponad pięć milionów. Wszystko wiąże się z brakiem pracy w naszym mieście i powiecie.

Bezrobocie sięga grubo ponad dwudziestu procent. Choć się mówi, że jest niższe, co jest nieprawdą. Nawet najwięcej mieszkań i takich wyremontowanych kamienic nie powstrzyma mieszkańców przed wyjazdem za granicę, jeśli ludzie nie będą mieli pracy. Myślę, że ta kamienica i jej kupno ma jakieś podwójne dno, o którym jeszcze nie wiemy. Jeśli miastu udałoby się pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej, to sprawa może nabrałaby innego wymiaru, ale moim zdaniem to wątpliwe.

Mieszkańcy podkreślają jeszcze jeden aspekt sprawy. - Na lokale komunalne czy socjalne czeka się długo - mówi pan Marian z Lęborka. - Ci cwaniacy, co wprowadzili się na dziko do tej kamienicy, jeszcze zyskają, bo miasto, jak będzie ich chciało wykwaterować, to musi im dać inne lokale. Teraz nic tylko tam się wprowadzić i poczekać na przeprowadzkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza