Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wójt uniewinniony, komendant skazany (wideo)

Bogumiła Rzeczkowska
Słupski sąd rejonowy ogłosił w środę wyrok w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego wójta gminy Słupsk i komendanta straży miejskiej.
Słupski sąd rejonowy ogłosił w środę wyrok w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego wójta gminy Słupsk i komendanta straży miejskiej. Łukasz Capar
Słupski sąd rejonowy ogłosił w środę wyrok w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego wójta gminy Słupsk i komendanta straży miejskiej.

Mariusz Ch., były wójt gminy Słupsk, a obecnie prezes słupskiego PGK i Marek F., komendant Straży Gminnej w gminie Słupsk odpowiadali za przekroczenie uprawnień dla korzyści, które osiągnął Stanisław M., burmistrz Sokółki - sprawca wykroczenia drogowego.

Samorządowiec z Podlasia w lipcu 2010 roku był na Pomorzu. W Lubuczewie przekroczył prędkość o 19 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, co zarejestrował fotoradar. Dostał mandat w wysokości stu złotych i dwa punkty karne. Zadzwonił jednak do wójta Mariusza Ch.

Sprawa wyszła na jaw, bo Stanisław M. był podsłuchiwany przez służby w związku z inwestycją prowadzoną na jego terenie. Burmistrz na wstępie rozmowy z wójtem tłumaczył, że w Sokółce są zainteresowani postawieniem fotoradarów. Jednak tak naprawdę chodziło o załatwienie jego wykroczenia. Z podsłuchanej rozmowy wynika, że wójta zdziwił fakt zarejestrowania wykroczenia, bo fotoradar miał być ustawiony z limitem 20 kilometrów, a złapał burmistrza już na 19. Wójt stwierdził, że porozmawia z komendantem. Później do sprawcy przekroczenia prędkości osobiście zadzwonił komendant Marek F., pocieszając go, by się nie martwił.

Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarżyła Mariusza Ch., o to, że jako funkcjonariusz publiczny - wtedy przełożony komendanta straży - przekroczył swoje uprawnienia, bezprawnie wpłynął na Marka F., by ten odstąpił od ukarania burmistrza Sokółki. W tym przypadku sąd nie znalazł dowodów na popełnienie przestępstwa, ponieważ nie wiadomo, o czym i w jaki sposób rozmawiał wójt z komendantem.

Jednak zdaniem sądu, Marek F. jako funkcjonariusz publiczny przekroczył uprawnienia. Zastosował pouczenie w sytuacji, gdy sprawca wykroczenia nie złożył żadnych wyjaśnień i zgodził się na mandat. Za to Marek F. dostał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 500 złotych grzywny. Jeśli wyrok się uprawomocni, komendant straci stanowisko.

Więcej w czwartkowym wydaniu "Głosu Pomorza".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza