Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Został dotkliwie pobity, czy się przewrócił? Policja bada sprawę

Andrzej Gurba
Z wybitymi zębami i poważnym urazem głowy wrócił do domu 19-letni mieszkaniec Miastka. Jego matka zawiadomiła policję. On sam mówi, że nie wie, czy został pobity, czy przewrócił się, bo był mocno pijany.
Z wybitymi zębami i poważnym urazem głowy wrócił do domu 19-letni mieszkaniec Miastka. Jego matka zawiadomiła policję. On sam mówi, że nie wie, czy został pobity, czy przewrócił się, bo był mocno pijany. Archiwum
Z wybitymi zębami i poważnym urazem głowy wrócił do domu 19-letni mieszkaniec Miastka. Jego matka zawiadomiła policję. On sam mówi, że nie wie, czy został pobity, czy przewrócił się, bo był mocno pijany.

Nasza redakcja została zaalarmowana, że niedaleko wiaduktu przy ulicy Kaszubskiej w Miastku został brutalnie pobity i okradziony młody mężczyzna. - Chłopak ledwo przeżył - usłyszeliśmy w słuchawce.

Michał Gawroński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie informuje, że w niedzielę policja została zawiadomiona przez mieszkankę Miastka, że jest syn został dotkliwie pobity. - Chodzi o 19-latka. Mężczyzna trafił z domu do miejscowego szpitala, a następnie do Gdańska. Ma wybite zęby i uraz głowy - mówi Gawroński.

Na razie jednak policja nie zakwalifikowała zdarzenia jako pobicia. - Gdańskim policjantom mężczyzna powiedział, że nie wyklucza pobicia, ale też tego, że mógł się przewrócić i w ten sposób sam poturbować. Zeznał, że nic nie pamięta, bo był pijany - mówi Gawroński.

Policja nie wyklucza też takiej wersji, że mężczyzna nie chce pamiętać ewentualnego pobicia, bo się boi. Tak, czy inaczej, prowadzone jest postępowanie w tej sprawie. Mają się też wypowiedzieć biegli, co do tego w jaki sposób powstały urazy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza