Jak Sylwia zobaczyła męża kręcącego się przy chlewiku, zapytała, co robi? - Dom dla nas buduję - usłyszała.
Trochę to trwało zanim pomieszczenie gospodarcze zmieniło się na namiastkę mieszkania. Jest ciasno, ale przynajmniej jest gdzie wstawić dwa krzesła ortopedyczne dla Daniela i Dawida, 11-letnich bliźniaków z porażeniem mózgowym. Jest też jaśniej, bo Jan wstawił duże okno. Ale i wilgotno. Grzyb wszedł na ściany, a od tej wilgoci bliźniakom rzęzi na oskrzelach. Trzeba ich inhalować, opukiwać i masować.
Dom I
Sześcioosobowa rodzina Pluto-Prondzyńskich mieszka na około 40 metrach kwadratowych. Do ich namiastki domu wchodzi się od podwórza. Mieszkanie to eklektyczny zbitek z różnych materiałów, które akurat były pod ręką. W zasadzie to jeden pokój, z mikroskopijną kuchnią i równie małą toaletą.
W ostatnie święta z zapaleniem płuc chłopcy znów wylądowali w szpitalu. Dawid prawie nie oddychał. Nad bliźniakami przykutymi do łóżek trzeba stale czuwać. Sylwia - ich matka - wie o tym najlepiej. Z chłopcami lepiej nie będzie. Cała walka sprowadza się do tego, aby z bliźniakami nie było gorzej.
- Kiedyś ktoś mi powiedział, abym ich oddała. Po co mam się męczyć - wspomina ich matka. - Nigdy tego nie zrobię. Będę się nimi zajmować, dopóki sił mi wystarczy. Córka powiedziała mi kiedyś: Mamo, jak będziesz stara, to ja się zaopiekuję chłopakami. Miała wtedy pięć lat. Popłakałam się.
Oprócz bliźniaków, córki Emilki jest jeszcze syn Damian. Mąż Jan pracuje w tartaku w Kołczygłowach. Pomaga, jak może. Ledwo przekroczy próg, a jest przy dzieciach. Zarabia 1200 zł miesięcznie.
Bracia Cugowscy
Pluto-Prondzyńscy nie chcieli pomocy. Obawiali się reakcji ludzi. Dali się przekonać, a rodzina nie jest sama. Kiedy pytamy Sylwię czego jej potrzeba, odpowiada, że nic, bo tu nie chodzi o nią, ale o dzieci.
W pomoc zaangażował się Przemek Szaliński, 20-letni gdańszczanin, który pomimo swojej niepełnosprawności od sześciu lat sam wspiera inne osoby upośledzone. Mówi, że pomaga tam, gdzie nie ma patologii. Dwa lata temu dowiedział się o bliźniakach z Gałąźni WIelkiej z porażeniem, skoliozą i padaczką. W zeszłym roku udało mu się zebrać pieniądze na zakup dwóch krzeseł ortopedycznych, aby chłop-cy nie wyginali się jeszcze bardziej. Daniel i Dawid pojechali też na miesięczny turnus do Darłówka. Zorganizował też rehabilitację.
Szaliński ma komitet i wystarał się o pozwolenie na zbiórki publiczne. Pieniędzy nie zbiera sam, tylko organizuje występy gwiazd, na których można licytować płyty, autografy, a bilet wstępu to cegiełka. W zeszłym roku dla Daniela i Dawida wystąpiła Anna Wyszkoni, Zbigniew Wodecki i Paweł Małaszyński.
- Na początku było ciężko zaprosić znanych artystów - nie ukrywa Szaliński. - Teraz sami dzwonią i pytają. Czasem mam problem, aby znaleźć dla nich termin.
Ostatnio to bracia Cugowscy zagrali dla braci z Gałąźni w sopockiej Zatoce Sztuki. Później odwiedzili też Pluto-Prądzyńskich.
- To wspaniali ludzie, którzy mimo biedy i niedostatków i z dwoma bliźniakami z porażeniem radzą sobie, potrafią pięknie o sobie mówić i się uśmiechać - mówi Piotr Cugowski. Graliśmy dla nich koncert i kwestowaliśmy. Udało się zebrać kilka złotych, ale ta pomoc to kropla w morzu. Oni tak naprawdę potrzebują domu. Ale spokojnie, ta akcja dopiero nabiera rozmachu, to dopiero początek.
Dom II
- O ciężkich warunkach tej rodziny dowiedziałam się przez przypadek - mówi Katarzyna Dorosz z fundacji Pomagam Homo Homini. - Dostałam numer, zadzwoniłam i przyjechałam na Wielkanoc poprzedniego roku. Zawiozłam trochę darów, jedzenia i prezentów uzbieranych po firmach i instytucjach w Trójmieście. To było w Wielki Piątek. I to była moja największa droga krzyżowa. Pomagam od dwudziestu lat, ale nigdy nie widziałam dzieci niepełno- sprawnych, które żyłyby w tak trudnych warunkach. To wszystko bardzo mnie przytłoczyło i postanowiłam, że trzeba to zmienić. Spowodować, aby dzieci zdrowe miały warunki do nauki, a dzieci chore swój własny pokój z odpowiednią temperaturą i przestrzenią. Gdzie zwyczajnie będzie można wstawić pełnowymiarowy sprzęt rehabilitacyjny.
Tak narodził się pomysł na akcję Nasz Dom dla Pluto-Prondzyńsich. Plan budowy 100-metrowego domu dla potrzebującej rodziny przybiera coraz realniejsze kształty. Mocno zaangażowała się gmina i wójt . Specjalną uchwałą podjętą przez radnych umożliwiono przekazanie im działki budowlanej w użytkowanie wieczyste. Na ostatniej gali zorganizowanej przez wójta i Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Kołczygłowy w kilka minut zebrano dwa tysiące złotych.
Dom ma być drewniany, z gotowych komponentów, które można szybko z sobą połączyć. Chodzi o to, aby jego budowa nie była czasochłonna, tylko od zakupu stanął w kilka tygodni.
- Jesteśmy na etapie negocjacji z trzema firmami - mówi Dorosz - Chcemy, aby był dostosowany do dwójki niepełnosprawnych dzieci, czyli miał szerokie drzwi czy specyficznie wyposażoną łazienkę. Musi być tak zaprojektowany, aby Sylwia nie musiała nosić Daniela i Dawida. Chłopcy przecież rosną i ważą coraz więcej. Z doświadczenia wiem, że rodzice takich dzieci mają kłopoty z kręgosłupem. O nich też trzeba zadbać, aby mogli dbać o swoje dzieci.
Podatek
Na koncie fundacji jest już 5O tysięcy złotych. Potrzeba pięć razy tyle. W tej sumie muszą się znaleźć pieniądze na podatek, który będą musieli odprowadzić rodzice bliźniaków. Nie wiadomo dokładnie ile wyniesie, bo nie są znane jeszcze ostateczne koszta budowy. W poniedziałek prezes Dorosz ma rozmawiać na ten temat ze starostą i urzędnikami skarbówki z Bytowa.
Pomoc
Każdy, kto chce zaoferować swoją pomoc przy budowie domu, może kontaktować się z gdyńskim biurem fundacji mieszczącym się przy ul. Śląskiej 38/11, lub kontaktując się z Aleksandrą Harasiuk dzwoniąc na numer 795 566 656. Najbardziej potrzebne są pieniądze. Można je wpłacać na poniższe konta. Udało się już zorganizować elektryka, który zobowiązał się o wykonania instalacji, ale poszukiwany jest też hydraulik i firma, która podjęłaby się wylania fundamentów. Wiadomo też, że potrzeba będzie płyt kartonowo-gipsowych do prac wykończeniowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?