Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał zabić słupskiego ginekologa, teraz żąda od niego pół miliona złotych

Bogumiła Rzeczkowska
Tomasz P. prowadzony do słupskiej prokuratury. Nigdy nie przyznał się do próby zabójstwa lekarza.
Tomasz P. prowadzony do słupskiej prokuratury. Nigdy nie przyznał się do próby zabójstwa lekarza. Łukasz Capar
Słupski lekarz Rafał Iwaszko wytoczył proces o zadośćuczynienie mężczyźnie, który chciał go zabić. Tymczasem niedoszły zabójca także żąda od ginekologa prawie pół miliona złotych.

Procesy cywilne to pokłosie sprawy karnej o usiłowanie zabójstwa słupskiego ginekologa Rafała Iwaszki. Do sądu okręgowego wpłynęły trzy pozwy. Pierwszą sprawę pokrzywdzony lekarz wytoczył 39-letniemu Tomaszowi P., skazanemu prawomocnie na 12 lat więzienia.

Zobacz także: Pobity ginekolog ze Słupska chce wrócić do pracy

- Pokrzywdzony lekarz domaga się ponad 189 tysięcy złotych od sprawcy. Roszczenie to zostało podzielone na zadośćuczynienie za krzywdy w wysokości 150 tysięcy złotych, odszkodowanie za szkody majątkowe w wysokości 36 tysięcy złotych. Reszta dotyczy uszkodzenia samochodu - mówi sędzia Danuta Jastrzębska, rzeczniczka słupskiego sądu okręgowego. - W tej sprawie została też ustanowiona hipoteka przymusowa do kwoty 150 tysięcy złotych. Został nią obciążony dom pozwanego Tomasza P. To zabezpieczenie powoduje, że nieruchomości nie można sprzedać czy darować.

Pokrzywdzony lekarz w pozwie wskazuje na skutki zdrowotne oraz szkody majątkowe, które poniósł. Po próbie zabójstwa przeszedł dwie operacje ratujące życie, długo przebywał w szpitalu, rehabilitował się i w tym czasie niemożliwe było prowadzenie praktyki lekarskiej.

- W drugiej sprawie pozwaną przez lekarza jest żona sprawcy. Chodzi o uznanie za bezskuteczne czynności związanych z darowizną działek - informuje sędzia Jastrzębska. - W lipcu 2013 roku Tomasz P. notarialnie darował żonie nieruchomości, które wcześniej należały do jego majątku odrębnego. Ta sprawa została zawieszona z uwagi na pierwotne postępowanie.

To, że ofiara pozywa sprawcę, jest naturalną konsekwencją prawomocnego wyroku.
Jednak Tomasz P. także wytoczył proces. Pozwał swoją ofiarę o zapłatę i naruszenie dóbr osobistych. Domaga się 450 tysięcy złotych od Rafała Iwaszki.

- Sprawa dotyczy ujawnienia przez lekarza, zdaniem Tomasza P., intymnych informacji dotyczących przebiegu leczenia żony powoda i związana jest z wizytami w gabinecie - mówi sędzia.

- Jednak Tomasz P. napisał wniosek o wyłączenie z niej słupskiego sądu. Prawnie możliwe jest wyłączenie się poszczególnych sędziów, nie całego sądu, więc wniosek został odrzucony, a Tomasz P. złożył zażalenie do sądu apelacyjnego.

Tomasz P. dostał pełnomocnika z urzędu. Okręgowa Rada Adwokacka wyznaczyła Andrzeja Liska. - Trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo akta są w Gdańsku i nie mogę się z nimi zapoznać - mówi adwokat.

Tomasz P. nigdy nie przyznał się do próby zabójstwa lekarza. Jednak mimo poszlakowego procesu nie było wątpliwości, że to on zaatakował lekarza w maju 2011 roku na osiedlowym parkingu przed domem. Uderzał ginekologa deską po głowie i kopał, a na koniec zniszczył samochód. Tomasz P. - mąż pacjentki, miał pretensje do lekarza o sposób badania żony - bez bielizny. Mężczyzna ten nie akceptował badań dopochwowych.

Kilka miesięcy przed zdarzeniem naszedł lekarza w jego gabinecie z pretensjami o sposób badania żony. Szalę przeważyły badania śladów biologicznych zostawione na liście-anonimie przy skatowanym lekarzu.

Z treści, ułożonej z wyciętych z gazety i naklejonych na kartce literek, wynikało, że na ginekologu właśnie został wykonany wyrok. Z jednej literki "i" wyizolowano DNA Tomasza P.

Teraz niedoszły zabójca twierdzi, że lekarz naruszył jego dobra osobiste i chce prawie pół miliona od ofiary. - Nie mam pojęcia, o co mu chodzi, ale to jest wolny kraj i każdy może napisać wniosek do sądu. Nie uważam, że negatywnie wpłynąłem na jakość jego życia - mówi Rafał Iwaszko.

- Podchodzę do tego z dużym dystansem. Cieszę się, że funkcjonuję i chciałbym to mieć za sobą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza