Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimmerman: -Możemy zaskoczyć wielu fanów

Łukasz Capar
W sześciu meczach w lidze Zimmerman miał średnio 3,5 asysty i 5,9 pkt. Grał po 19 minut.
W sześciu meczach w lidze Zimmerman miał średnio 3,5 asysty i 5,9 pkt. Grał po 19 minut. Łukasz Capar
Rozmowa z Derrickiem Zimmermanem, rozgrywającym Energi Czarnych Słupsk.

- Czy po kilku miesiącach spędzonych w Polsce to była dobra decyzja, że podpisał pan tu kontrakt ?

- To była świetna decyzja. Miałem kilka ofert, aby pójść gdzie indziej.

- Gdzie?

- Mogłem wrócić na Ukrainę, ale sytuacja tam nie jest zbyt dobra, więc zdecydowałem się na Polskę. I to na pewno dobra decyzja. Dostałem mocne cele. Miałem przede wszystkim pomagać zespołowi, tak jak wymaga ode mnie tego trener. Nie ma znaczenia, czy wyjdę w pierwszej piątce, czy może z ławki. Na razie rozpoczynam mecz i staram się robić to najlepiej jak potrafię.

- Jak pan reaguje, kiedy pana obrońca stoi od pana metr albo nawet dwa?

- Nie ma to dla mnie znaczenia. Wciąż staram się grać swoje. Do moich zadań nie należy oddawać 25 rzutów. Moja gra polega na tym, że wprowadzam do gry ofensywnej kolegów, trzymam w pewien sposób atak i obronę. Jeśli jednak mam szansę oddać rzut, to oddam.

- Zgodzi się pan z opinią, że jest pan dobrze penetrującym koszykarzem?

- Na pewno lepiej wychodzą mi wejścia pod kosz niż rzuty z dystansu. Kiedy jednak przyjdzie okazja do oddania rzutu, to zrobię to.

- Czy czuje pan już, co pana partner może zrobić z piłką, jeśli dostanie od pana podanie?

- Znam wszystkich już bardzo dobrze. Jordan to bardzo dobry strzelec. Rocky to taki cichy zabójca, który swoimi rzutami nokautuje przeciwnika. Oczywiście Michał Nowakowski z pozycji cztery też może celnie przymierzyć. Myślę, że wiem, co każdy z nich w danym momencie może zrobić.

- Czy Rocky Trice jest zawodnikiem, któremu po podaniu piłki ma pan gwarancję, że na pewno zrobi coś pożytecznego?

- Rocky to taki gość, który zawsze chce atakować, ale z dobrem dla drużyny. Grzechem byłoby mu nie podawać. Zawsze staram się to robić jak najszybciej, jeśli jest to możliwe.

- W pierwszej połowie meczu ze Stabillem Garrett Stutz miał problemy, aby wejść do gry. Pan był jedynym koszykarzem, który go tak naprawdę wspierał. To prawdziwa twarz Derricka Zimmermana?

- Tak, to cały ja. Jestem weteranem i jednym z moich zadań jest wprowadzenie pozytywnej energi. Czasami nie wychodzi, piłka nie wpada do kosza i taki zawodnik potrzebuje wsparcia. Najprostsze słowa jak "trzymaj się", czy "nic się nie stało" naprawdę pomagają.

- Czy nie jest tak, że czasami słupski zespół bardziej potrzebuje pana doświadczenia niż czysto koszykarskich umiejętności?

- (chwila zastanowienia) Trochę tego, trochę tego. Wydaje mi się, że moje umiejętności wystarczają na tyle, aby pomóc drużynie. Doświadczenie również. Także dzielę to na połowę i dobieram to, czego dokładnie na dany moment potrzebuje.

- Jest pan doświadczonym graczem, ale czy Andrej Urlep nauczył pana czegoś?

- Zawsze jestem otwarty na naukę. Trener wyjaśnił mi parę rzeczy odnośnie do rozstawienia akcji, a także właściwego wprowadzania piłki do ataku. Ciągle się uczę.

- Po meczu z AZS Koszalin trenował pan rzuty wolne. To nie jest zbyt częsty widok, że zawodnik po meczu wraca na parkiet.

- Byłem rozczarowany swoją postawą z linii rzutów wolnych. Do tej pory robiłem to całkiem dobrze, a tutaj przydarzył się mecz, w którym zmarnowałem wszystkie okazje. Chciałem wrócić na parkiet i popracować nad tym elementem.

- Co Energa Czarni może zrobić w tej najważniejszej części sezonu?

- Myślę, że możemy zaskoczyć wielu ludzi. Gramy teraz całkiem przyzwoicie. W defensywie wygląda to całkiem dobrze. W ataku udowadniamy swoją wartość.

Rozmawiał Paweł Łakomski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza