Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z regionu słupskiego boją się, że zaczną tracić pracę

Zbigniew Marecki
Lipiec 2013: czepkowanie pielęgniarek na Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Lipiec 2013: czepkowanie pielęgniarek na Akademii Pomorskiej w Słupsku. Archiwum
1 kwietnia wejdzie w życie rozporządzenie ministra zdrowia, które pozwala dyrektorom placówek medycznych samodzielnie decydować o liczbie zatrudnianych pielęgniarek.

Rozporządzenie zostało podpisane przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza wbrew wcześniejszym konsultacjom społecznym. Wzburzyło liczące 250 tysięcy osób środowisko pielęgniarskie. Dokument daje bowiem dyrektorom szpitali uprawnienie do samodzielnego ustalania liczby etatów pielęgniarskich na poszczególnych oddziałach. W rezultacie, jak twierdzą pielęgniarki, może to doprowadzić do szukania oszczędności finansowych poprzez znaczne ograniczenia ilości personelu.

- W naszym szpitalu mówi się, że kontrakt podpisany z Narodowym Funduszem Zdrowia nie jest zbyt wysoki. Obawiamy się, że zacznie się cięcie wydatków naszym kosztem - mówi pielęgniarka z regionu słupskiego.

Podobną opinię można usłyszeć od Sebastiana Iżykowskiego, szefa Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Słupsku. Według niego zmiany mogą doprowadzić do tego, że pielęgniarki, które już teraz wykonują zawód niskopłatny, będą pracować coraz ciężej, bo spadnie na nie więcej obowiązków, a to może doprowadzić do błędów niebezpiecznych dla pacjentów. Obawia się także, że w szpitalach nie będą się zatrudniać młode kobiety. Obecnie średnia wieku pielęgniarek w regionie słupskim wynosi około 50 lat.

- O tym mówiliśmy podczas spotkania w Warszawie. Poseł Tomasz Latos, szef Sejmowej Komisji Zdrowia, zobowiązał się, że spotka się z nami w najbliższym czasie. Tylko dlatego nie protestujemy - mówi Iżykowski.

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku pracuje ponad 550 pielęgniarek. Po przeprowadzce szpitala do nowego budynku dyrektor zatrudnił około stu nowych. - Teraz nie planuję żadnych zwolnień i ruchów kadrowych - zapewnia Ryszard Stus, dyrektor szpitala. Nie ukrywa, że również jego nowe rozporządzenie ministra nie satysfakcjonuje.

- Środowisko spodziewało się, że powstaną normatywy określające liczbę pielęgniarek na oddziałach w stosunku do liczby łóżek lub pacjentów. Niestety, na razie ta sprawa nie została rozstrzygnięta - mówi dyr. Stus.

W tej sprawie działać zaczęła Dorota Gardias, była przewodnicząca Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która startuje do europarlamentu. Postanowiła zabiegać o wpisanie pielęgniarek w system funkcjonowania szpitali.

- Teraz jest tak, że szpital nie może podpisać kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, jeśli na poszczególnych oddziałach nie zatrudnia wymaganej liczby lekarzy. Taka sama zasada powinna obowiązywać w przypadku pielęgniarek. Będą przekonywać posłów z Twojego Ruchu, aby tę inicjatywę przedstawili w sejmie jako projekt poselski - zapowiada Gardias.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza