Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 16.
Tej wiosny piłkarze Zagłębia i Druteksu-Bytovii w dwóch przypadkach grali z tymi samymi przeciwnikami. Obydwie drużyny w Stargardzie Szczecińskim zremisowały z Błękitnymi 0:0. Natomiast u siebie sosnowiczanie i bytowianie podejmowali Górnika. Z wałbrzyszanami Zagłębie wygrało 3:1, a Drutex-Bytovia 2:1.
Bytowscy kibice liczą na to, że trener Paweł Janas znajdzie skuteczny sposób na przechytrzenie sosnowieckiego szkoleniowca Mirosława Smyłę.
Od początku wiosny w Druteksie-Bytovii było trochę rotacji w składzie spowodowanych kontuzjami i kartkami. Sporo zmian jest w linii pomocy. Do bramki wskoczył Mateusz Oszmaniec, który godnie zastąpił kontuzjowanego Sebastiana Małkowskiego. Jeżeli mówimy o ofensywie, to w największym stopniu opiera się ona na Surdykowskim, który w tej chwili jest kluczowym graczem.
- Bardzo intensywnie pracowaliśmy, aby należycie przygotować się do sobotniego spotkania w Sosnowcu. Od wtorku na pełnych obrotach trenował już Wojciech Pięta. Mózgiem sosnowieckiego zespołu jest Łukasz Matusiak. Wszyscy wiemy, że sosnowiczanie grają piłką i szukają długiego rozgrywania. Czekają na błędy w ustawieniu rywala, ale nie zawsze jest to skuteczne. Nie w każdym przypadku długie operowanie piłką przekłada się na dominację w meczu - ocenia Adrian Stawski, asystent trenera Pawła Janasa.
Do tej pory Drutex-Bytovia zaliczył 11 meczów wyjazdowych. Bilans bytowian to: 3 zwycięstwa, 5 remisów, 3 porażki.
- W zespole są bojowe nastroje po ostatnim zwycięstwie z wałbrzyskimi górnikami. Zagłębie jest na fali, wygrało trzy ostatnie mecze. Spróbujemy ich dobrą passę przerwać - twierdzi Marcin Kajca, zawodnik Druteksu-Bytovii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?