Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowiec może znowu pracować w PGM, jeżeli wyrok się uprawomocni (wideo)

Zbigniew Marecki
Wczoraj słupski sąd przywrócił do pracy w PGM związkowca Pawła Cybulskiego.
Wczoraj słupski sąd przywrócił do pracy w PGM związkowca Pawła Cybulskiego. Łukasz Capar
Paweł Cybulski, były przewodniczący Komisji Zakładowej Solidarności w PGM w Słupsku, wczoraj (7 kwietnia) wywalczył w sądzie powrót do firmy. Wyrok nie jest jednak prawomocny.

Cybulski, inspektor w dziale technicznym Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, a zarazem przewodniczący Komisji Zakładowej Solidarności, pracę stracił w marcu 2013 roku.

Stało się to kilka tygodni po tym, jak w mediach pojawiły się informacje, że grupa pracowników i współpracowników PGM stawia różne zarzuty prezesowi spółki Tomaszowi Sikorze. Prezes zwolnił go, bo - jak argumentował - stracił do niego zaufanie. Głównym powodem było podejrzenie, że Cybulski skserował i wyniósł z siedziby firmy przy ul. Niemcewicza odbitki dokumentów dotyczące jednego z mieszkań komunalnych. Miał to zrobić, gdy po pracy przebywał w budynku. Po zwolnieniu znalazł zatrudnienie w innej firmie, która współpracuje z PGM. Jednak i tę pracę stracił. Według jego adwokata stało się tak wskutek sugestii kierownictwa PGM przekazanych nowemu pracodawcy.

Te wszystkie wydarzenia skłoniły Cybulskiego, aby walczyć o przywrócenie do pracy w sądzie. W piątek on i jego adwokat podtrzymali, że takie są ich oczekiwania. Jednocześnie przekonywali, że nie ma bezpośrednich dowodów, iż to właśnie Cybulski wyniósł z firmy sporne dokumenty, bo do pomieszczenia administratorów, gdzie są przechowywane teczki poszczególnych nieruchomości, mieli dostęp także inni pracownicy, a dokumenty nie zawsze były zamykane na klucz. Poza tym udowadniali, że Cybulski miał pozwolenie od przełożonej na pracę po godzinach, a dokumenty kserował, bo tworzył kopie faktur dla działu technicznego.

Z kolei prezes Sikora i jego adwokat podtrzymywali, że kierownik firmy utracił zaufanie do pracownika i fakty, które zostały ujawnione podczas procesu, jeszcze go w tym przekonaniu umacniały. Wykazywali, że w czasie, gdy dokumenty wypłynęły z firmy, Cybulski znajdował się w budynku po godzinach pracy i wchodził do pomieszczenia z teczkami nieruchomości, co miała zauważyć pracująca tam wtedy sprzątaczka. Poza tym prezes Sikora stwierdził, że w jego opinii Cybulski popełnił też inne błędy - związane z plombowaniem i instalowaniem wodomierzy.

Wczoraj sędzia Anna Kurak-Rachwalska wydała wyrok. Zdecydowała o przywróceniu Cybulskiego do pracy, bo według niej podejrzenia nie mogą być powodem zwolnienia, a utrata zaufania w tym wypadku nie ma znaczenia. Uznała także, że ponieważ Cybulski jest teraz bezrobotny, ma prawo domagać się przywrócenia do pracy.

Jednak sprawa prawdopodobnie będzie miała dalszy ciąg, bo adwokat PGM zapowiedział, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Może oznaczać to chęć odwołania się spółki od wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza