Słupszczanin szuka pracy. Wywiesił baner ze swoim CV (wideo)

Przez weekend na ekranie akustycznym przy ul. Grunwaldzkiej wisiało CV o wymiarach dwóch metrów na metr.

- Niestety zadzwoniła do mnie tylko straż miejska z prośbą, żebym go ściągnął - mówi Patryk Iwa, który od stycznia szuka w Słupsku stałej pracy.

Mężczyzna uczył się w technikum ekonomicznym. Później skończył finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Gdańskim.

- Łudziłem się, że po tym kierunku będę miał pracę, ale rzeczywistość brutalnie te oczekiwania zweryfikowała. Byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych, głównie w bankach, ale nic z nich nie wynikło - przyznaje. Wcześniej pan Patryk pracował w słupskiej kręgielni. - To była praca od godz. 14 do 12 w nocy. W takim trybie nie da się funkcjonować bez końca. Teraz dorabiam w jednej z firm rachunkowych w Słupsku: prowadzę księgowość, rozliczam podatek VAT i deklaracje podatkowe. Jednak na pracę na etacie nie mam perspektyw - mówi. - Wydaje mi się, że od pracodawców nie wymagam zbyt wiele. Chciałbym, żeby była to praca związana z finansami i na stałe.

Do wywieszenia baneru ze swoim CV przy ul. Grunwaldzkiej pana Patryka zainspirował Łukasz Jakóbiak, znany z internetowego programu "20m2 Łukasza". - On swój życiorys powiesił kiedyś przed siedzibą firmy w której chciał pracować. Jego było większe, miało wymiary trzech na pięć metrów. Moje okazało się zbyt małe. Osoby, które szły ulicą mogły je przeczytać, ale jadący samochodem nie mieli na to szans - mówi 23-latek.
Przypadek słupszczanina nie jest odosobniony. W Polsce stałej pracy nie może znaleźć 25 proc. osób poniżej 25 roku życia. Pod koniec marca w Słupsku było zarejestrowanych łącznie prawie pięć tysięcy bezrobotnych. W statystykach systematycznie rośnie odsetek osób bez pracy z wyższym wykształceniem. Posiada je już co dziewiąty bezrobotny. Wśród absolwentów wyższych uczelni normą stają się staże za 500-700 złotych miesięcznie.

Pracodawców zainteresowanych CV pana Patryka prosimy o kontakt z naszą redakcją pod numerem tel. 059 848 81 49.