Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz na aucie dzięki radnym

Sylwia Lis
Andrzej Strzechmiński tę kadencję może uznać za trudną.
Andrzej Strzechmiński tę kadencję może uznać za trudną. Sylwia Lis
Łebscy radni podjęli uchwałę, której konsekwencją jest wszczęcie procedury stwierdzenia wygaśnięcia mandatu burmistrza. - To absurd - mówi Andrzej Strzechmiński.

Konflikt między radą miasta a burmistrzem osiągnął szczyt. Na ostatniej sesji łebscy radni przegłosowali uchwałę o wygaśnięciu mandatu burmistrza. Powód? Ich zdaniem naruszył ustawę o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Chodzi o to, że Andrzej Strzechmiński jest członkiem rady nadzorczej Spółki Wodnej Łeba, która według radnych jest spółką prawa handlowego.

- Analizie poddać należy oświadczenie majątkowe pana Strzechmińskiego, a w zasadzie jego punkt VII - piszą radni w uzasadnieniu uchwały. - Jak stwierdzono, dopiero w kwietniu 2013 pojawił się zapis o spółce wodnej, obejmujący okres od 2011 roku, czyli w dwóch poprzednich zeznaniach nie wykazano tej działalności. Wpis o działalności w spółce prawa administracyjnego, nie handlowego, w rubryce zastrzeżonej dla spółek handlowych może sugerować próbę zatajenia prawdy.

Pod uchwałą podpisało się dziesięciu radnych, a inicjatorem jej napisania był Piotr Okenczyc, nieoficjalny kandydat na burmistrza w nadchodzących wyborach.

- To jakiś absurd - mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - To spółka prawa wodnego, która z prawem handlowym nie ma nic wspólnego. Nie rozumiem decyzji radnych, bo 22 grudnia 2010 roku to oni podjęli uchwałę, w której wyznaczyli mnie na członka rady nadzorczej tej spółki. Członkiem komisji rewizyjnej został też obecny przewodniczący rady miejskiej Krzysztof Szumała. W Łebie dzieje się jak w książce "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella, w której świnie za wszelką cenę chcą dojść do władzy.

Skontaktował się z nami jeden z radnych, ale nie chce, aby cytowano go z nazwiska. - To, co dzieje się w radzie, przechodzi wszelkie wyobrażenia - mówi. - To kolejny bubel. Radni nie znają prawa, będzie tak samo, jak z dzierżawą plaż. Wojewoda uchyli tę uchwałę. Mam wrażenie, że większość radnych dba tylko o swój interes, a nie interes miasta i mieszkań-ców. Robią z siebie pośmiewisko.

Jakie plany ma burmistrz? - Na razie czekam na decyzję prawnika - mówi Strzechmiński. - Wcześniej organy nadzorcze niczego się nie dopatrzyły, uznano, że wszystko jest zgodne z prawem. A w oświadczeniu nie wpisałem informacji o spółce, bo po prostu nie wiedziałem, że powinienem. Za tę funkcję nie pobieram żadnego wynagrodzenia.

Krzysztof Szumala, przewodniczący rady, nie chciał wypowiadać się w sprawie uchwały i odesłał nas do inicjatora jej napisania, czyli Piotra Okenczyca. Z tym radnym nie udało nam się skontaktować. Teraz Andrzej Strzechmiński ma siedem dni na odniesienie się do tej uchwały, później trafi ona do wojewody pomorskiego, który stwierdzi jej zasadność lub ją odrzuci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza