Przełom kwietnia i maja zawsze jest okresem gorączkowych prac leśnych. Jest to najlepszy czas na sadzenie młodego lasu. W tym roku prace rozpoczęły się dość wcześnie, bo sprzyjała ku temu pogoda. W ubiegłym roku było odwrotnie. Sadzenia rozpoczęto z opóźnieniem. Powodem była przedłużająca się zima i mrozy.
Prace w Nadleśnictwie Lębork niemal się zakoń-czyły. To były głównie zalesienia bądź odnowienia lasów. Odnowienia jest to sadzenie sadzonek na gruntach leśnych, a zalesienia na gruntach porolnych. Leśnicy już od dawna odchodzą od tzw. monokultury sosny i świerka. Jednak tam, gdzie ziemia jest piaszczysta i nieurodzajna, sosna i brzoza są jedynymi gatunkami, które będą tam rosnąć. Te gatunki nadają się na piaski i dobrze się czują na stanowiskach nasłonecznionych. W miejscach, gdzie ziemia jest lepsza, sadzi się buk. Tutaj leśnicy muszą pamiętać, że ten gatunek lubi miejsca zacienione, a słońce dosłownie go wypali i z takiego nasadzenia nie będzie efektów. Dlatego leśnicy w odpowiednich miejscach pozostawiają kępy drzew, tzw. biogrupy, w których cieniu rośnie buk. Biogrupa wpływa dodatnio na las, bo daje schronienie ptakom, które pomagają leśnikom walczyć z wieloma szkodnikami lasu.
Leśnicy natychmiast grodzą miejsca posadzenia buka siatką, tak aby zapobiec zgryzaniu czubków drzew przez sarny. Niewielką część nasadzeń stanowią również modrzewie oraz świerki. W miejscach podmokłych sadzi się olchę. Odchodzi się również od sadzenia obcych gatunków, takich jak dąb czerwony, który pochodzi z Ameryki Północnej.
Sadzi się też tzw. małe biotopy. To miejsca, w których rosną takie gatunki, jak jarząb, jawor oraz lipy czy nawet dzikie jabłonie. Te gatunki pomagają w przezimowaniu ptakom i dzikim pszczołom.
- W tym roku na terenie Nadleśnictwa Lębork odnowiliśmy las na powierzchni ponad pięćdziesięciu sześciu hektarów - mówi Wojciech Ciszek, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Lębork.
- Głównie sadziliśmy dęby, buki, sosnę i świerki, ale znalazły swoje miejsce również takie gatunki, jak grusze, lipy czy jabłonie, które są wspaniałymi gatunkami miododajnymi i owocodajnymi. Z okazji 90-lecia Lasów Pań-stwowych zorganizowaliśmy wspólne sadzenie ze szkołami z terenu powiatu lęborskiego oraz z zakładami pracy i instytucjami pozarządowymi, razem było 800 uczestników.
Jeżeli ktoś myśli, że sadzenie lasu to zwykłe kopanie, jest w błędzie. Pracę ludzi nadzoruje cały czas leśniczy, który wskazuje, jaki gatunek drzew sadzić. Młode sadzonki sadzi się dosłownie według miary, np. brzozę czy klon i jarzębinę co półtora metra. Gdy wymiary są niezgodne, sadzonki trzeba wykopać i posadzić jeszcze raz. Doły pod sadzonki kopie się koszturem i szpadlem. - To bardzo ciężka praca - mówi młody mężczyzna, który jest zatrudniony w zakładzie usług leśnych w Lęborku.
- Żeby drzewka przyjęły się, trzeba być bardzo dokładnym i skrupulatnym. Ale praca jest dość dobrze opłacana. Dziennie można zarobić nawet około stu złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?