Szpital Powiatu Bytowskiego pod kreską, ale ma być lepiej

Zgromadzenie Wspólników udzieliło absolutorium Zarządowi Szpitala Powiatu Bytowskiego za 2013 rok. Dokonano także podsumowania działalności spółki.

- Najważniejszym wydarzeniem ubiegłego roku było wydzielenie spółki w Miastku. Cały proces zgodnie z zatwierdzonym planem podziału realizowany był pod nadzorem biegłego rewidenta od maja do grudnia ubiegłego roku - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego. - Z początkiem stycznia gmina Miastko przejęła nieodpłatnie miastecki szpital, stając się właścicielem lecznicy. Od tej chwili spółka miastecka stała się w pełni niezależna od Szpitala Powiatu Bytowskiego, czyli samodzielnie pozyskuje środki na swoją działalność, pokrywa jej koszty i odpowiada za rozwój. Warto przypomnieć, iż na początku tego roku bytowska placówka udzieliła finansowego wsparcia na start miasteckiej jednostce.

Wichłacz mówi, że z uwagi na wydzielenie miasteckiej spółki z bytowskiego szpitala, pracownicy księgowości rozdzielali wydatki i przychody na dwie jednostki - aby mieć jak najlepszy obraz obu spółek. - Gdyby do podziału nie doszło, rok 2013 zakończyłby się dla całej jednostki stratą nieco przewyższającą 3 miliony złotych. Oznaczałoby to ogólną poprawę aż o 1,7 mln zł w stosunku do 2012 roku. W podziale na filie wynik za 2013 rok ukształtował się na poziomie: minus 2,6 mln w miasteckiej filii oraz minus 420 tysięcy złotych w Bytowie - oznajmia Wichłacz. Pierwszy kwartał tego roku zamknął się stratą w wysokości około 600 tysięcy złotych. Za kwiecień spółka wypracowała 100 tysięcy złotych zysku.

- Dane są optymistyczne, ale widać, że wiele jeszcze pracy przed nami - komentuje Beata Ładyszkowska, prezes szpitala. - Przyjęliśmy drogę spokojnych, ale konsekwentnych zmian i mam nadzieję, że właśnie w ten sposób uda się nam wyjść na finansową prostą i zdobywać środki na potrzebne szpitalowi inwestycje. Szpital Powiatu Bytowskiego musi w ciągu najbliższych lat zmodernizować m.in. bloki operacyjne i oddział chirurgii.