Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PARR już oddał dotację z odsetkami, Słupsk jeszcze nie

Bogumiła Rzeczkowska
Stawy Klasztorne zbudowano i rozliczono w terminie, jednak i za nie PARR musiał zwrócić dotację.
Stawy Klasztorne zbudowano i rozliczono w terminie, jednak i za nie PARR musiał zwrócić dotację. Krzysztof Piotrkowski
Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego zwróciła dotację marszałkowską z odsetkami. Teraz chce rozliczyć się z miastem, ale Słupsk na razie nie ma pieniędzy nawet na zwrot swojej dotacji.

Umowa pomiędzy województwem pomorskim a miastem Słupsk została zawarta 5 marca 2010 roku. Słupsk miał dostać na budowę akwaparku 19,2 mln zł, w tym 840 tysięcy złotych Pomorska Agencja Rozwoju Regionalnego. PARR dostała pieniądze na utworzenie Parku Kulturowego Klasztorne Stawy - projektu uzupełniającego w stosunku do budowy parku wodnego w sąsiedztwie.

Zobacz także: Wandale zdewastowali Klasztorne Stawy w Słupsku (zdjęcia, wideo)

Po aneksach należało osta­tecznie rozliczyć dofinansowanie do końca czerw­ca 2015 roku. Jednak klamka zapadła w kwietniu, gdy Zarząd Województwa Pomorskiego podjął uchwałę, która ostatecznie zakończyła możliwość finansowania akwaparku z funduszy skarbu pań­stwa i europejskich. Marszałek rozwiązał umowę z jednomiesięcznym wypowiedzeniem, obciążając za to winą miasto Słupsk. W uch­wale wskazano na jej zapis, mówiący o sytuacji, gdy jeden z partnerów "zaprzestał realizacji projektu lub realizuje go w sposób niezgodny z umową". Marszałek miastu wypłacił ponad 2,094 mln zł, a PARR całość dotacji - 840 tysięcy złotych. PARR dotrzymała zobowiązań. Jednak rozwiązanie umowy i zwrot dofinansowania dotyczyły także jej. Pieniądze trzeba było oddać do czasu upływu terminu wypowiedzenia.

- PARR zwróciła już dotację. Z odsetkami to dokład­nie 987 tysięcy 276 złotych - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Gdań­sku. - Słupsk jeszcze nie zwrócił pieniędzy. Poinformowano nas, że stanie się to po przesunięciu środków w budżecie na najbliższej sesji rady. Na razie nie wiadomo, ile to dokładnie będzie, bo odsetki są naliczane od daty przekazania każdej transzy do dnia zwrotu. Termin już upłynął i wobec miasta została wszczęta procedura administracyjna.
Z naszych obliczeń wynika, że odsetki (liczone jak dla zaległości podatkowych) mogą wynieść około 600 tysięcy złotych.

Dawid Zielkowski, rzecz­nik ratusza nie odpowiedział nam w poniedziałek na pytanie dotyczące zwrotu dotacji. Ratusz odpowiedź ma mieć dzisiaj (wtorek).

Z kolei Mirosław Kamiń­ski, prezes zarządu PARR, nie chce komentować całej sytuacji, choć przyznaje, że... - Szkoda. Zwróciliśmy pieniądze i teraz próbujemy z miastem tak się rozliczyć, żeby nie ponieść strat - mówi prezes. - Prowadzimy rozmowy i myślę, że uda się to zrobić polubownie i że jest taka wola ze strony miasta.

Czy to znaczy, że PARR wyjdzie na budowie Stawów Klasztornych na czysto?
- Tak powinno być. To nie PARR zawaliła umowę z marszałkiem - odpowiada. - Przed przystąpieniem do wspólnego projektu zawarliśmy z miastem porozumienie. Wynika z niego, że w chwili, gdy projekt zostanie przerwany wcześniej, strony rozstają się i rozliczają. W tej sytuacji miasto przejmuje nakłady inwestycyjne wspólnego projektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza