Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Kobyliński chce sprowadzić obrazy Beksińskiego

(nik)
"Obraz bez tytułu” z 1984 roku Zdzisława Beksińskiego. Dzieło z kolekcji Piotra Dmochowskiego.
"Obraz bez tytułu” z 1984 roku Zdzisława Beksińskiego. Dzieło z kolekcji Piotra Dmochowskiego. Źródło wikipedia
Prezydent Słupska zapowiedział w piątek starania o sprowadzenie do Słupska prac Zdzisława Beksińskiego. Miałyby one zawisnąć w Muzeum Pomorza Środkowego. Dyrektor muzeum jest sceptyczna.

W piątek Maciej Kobyliński zadeklarował sprowadzenie prac artysty przeklętego, jak mówi się o Beksińskim, do Słupska. O takiej możliwości poinformował go Jacek Szuba, dyrektor Agencji Promocji Regionalnej Ziemia Słupska.

- Znalazłem w internecie informację, że prezydent Warszawy nie jest zainteresowana przyjęciem do stolicy prac artysty - mówi.

Chodzi m.in. o 50 obrazów, rysunki i fotografie, których właścicielem jest Piotr Dmochowski. Kolekcjoner od kilku lat bezskutecznie szuka miejsca, które zaopiekowałoby się zbiorami. Stawia dwa warunki: instytucja powinna być miejska lub państwowa, niezagrożona likwidacją w ciągu najbliższych lat i prace muszą być wystawione na ekspozycji stałej.

- Z tego co wiem, prezydent rozmawiał już wstępnie z panem Dmochowskim. Zainteresowaliśmy też sprawą słupskie muzeum - mówi Szuba. - To wstępne rozważania. Musimy teraz dokładnie poznać warunki pana Dmochowskiego. Nie ulega jednak wątpliwości, że kolekcja Beksińskiego obok Witkacego w Słupsku byłaby nie lada gratką.

Marzenna Mazur, dyrektor MPŚ, które podlega marszałkowi województwa, jest sceptyczna. - Słyszałam o tym. To na razie tylko pogłoska. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś oddałby taką kolekcję całkowicie za damo i na własność - mówi.

Tymczasem właściciel kolekcji zaznacza, że przeszłaby ona na własność instytucji dopiero po jego śmierci, a spadkobierca musiałby opłacić podatek od spadku (obrazy Beksińskiego osiągają ceny od 60-100 tys. zł w górę).

Nie tylko władze Warszawy nie spojrzały dotąd przychylnym okiem na prace Beksińskiego. Podobnie było w Krakowie. - Sztuka Beksińskiego nie leży w profilu żadnej z krakowskich instytucji muzealnych - mówił "Dziennikowi Zachodniemu“ Andrzej Starmach, marszand i kolekcjoner.

Problematyczny jest także warunek stałej ekspozycji. - Taki warunek to niezrozumienie funkcji muzeum i zasad rządzących ekspozycją - mówi Maria Anna Potocka, dyrektorka krakowskiego Muzeum Sztuki Współczesnej.

Beksiński

Zdzisław Beksiński (1929 -2005) jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów polskich. Początki jego sztuki to fotografia, dziś najwyżej ceniona wśród historyków i krytyków sztuki. Dał się poznać jako rysownik, grafik i malarz. Artysta mieszkał do swej tragicznej śmierci w Warszawie.
- Został zamordowany w swoim mieszkaniu przez 19-latka, którego ojciec pracował dla artysty, zajmując się dokonywaniem drobnych napraw i sprzątaniem. Artysta zginął, bo odmówił pożyczki pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza