Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągiem z Gdyni do Zakopanego na stojąco

Dorota Aleksandrowicz
Pani Anna jedzie wraz z mężem z Gdyni do Zakopanego. W kasie sprzedano jej bilety na miejsca... stojące.
Pani Anna jedzie wraz z mężem z Gdyni do Zakopanego. W kasie sprzedano jej bilety na miejsca... stojące. Archiwum
Pani Anna jedzie wraz z mężem z Gdyni do Zakopanego. W kasie sprzedano jej bilety na miejsca... stojące.

- W głowie się nie mieści, że można sprzedawać bilety na miejsca stojące znad morza w góry. Ja przecież nie będę jechać godzinę, tylko ponad pół doby - żali się kobieta.

Czytelniczka wczasy w Zakopanem ma od soboty i tego dnia pojawić się musi na południu Polski. Wybrała więc jej zdaniem najbardziej dogodne bezpośrednie połączenie relacji Gdynia Główna-Zakopane. Gdy dowiedziała się, że wszystkie miejsca siedzące są już zajęte, była w szoku. Teraz kobieta i jej mąż będą musieli stać w pociągu kilkanaście godzin.

- Coś okropnego. Jeżeli miejsca stojące sprzedane zostały większej liczbie osób, to pociąg będzie cały zatłoczony. Jak my mamy jechać do Zakopanego w takich warunkach? To jest nieludzkie - twierdzi kobieta.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z PKP Intercity. Jak zapewnia nas Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Public Relations PKP Intercity, pociągi cieszące się największym zainteresowaniem są przez nich "wzmacniane" o kolejne wagony.

- Na bieżąco analizujemy frekwencję i dodajemy wagony tam, gdzie są potrzebne i gdzie mamy taką możliwość. Niestety, ograniczenia trasy pomiędzy Krakowem a Zakopanem uniemożliwiają nam dostawienie większej liczby wagonów - mówi Bea­ta Czemerajda.

Tłumaczy, że jednorazowo na tę trasę może wjechać nie więcej niż osiem wagonów. Dodaje także, że nadal w sprzedaży są miejsca w klasie pierwszej oraz w wagonie sypialnym. Przypomina, że przedsprzedaż biletów na krajowe połączenia prowadzona jest z 30-dniowym wyprzedzeniem, zarówno w tradycyjnych kasach, jak i internecie.

Pasażerowie planujący pod­róż mogą sprawdzić szacowaną frekwencję, korzystając ze strony internetowej www.intercity.pl. Tam publikowane są również raporty zainteresowania ofertą PKP Intercity, z podziałem na każdy pociąg.

- Pasażerowie są również informowani w kasach o zajętości w naszych pociągach. Jeżeli brakuje już miejscówek, mogą zrezygnować z podróży lub w czasie jazdy zająć wolne miejsce do czasu zgłoszenia się podróżnego z rezerwacją - podkreśla Beata Czemerajda.

Takie argumenty nie przemawiają jednak do naszej czytelniczki. Kobieta wraz z mężem kupiła bilety z dużą zniżką pracowniczą. Gdyby zdecydowała się na pierwszą klasę, musiałaby zapłacić za nie sto procent ceny. Nie może również wybrać się w podróż w innym terminie, bo wówczas przepadnie jej część wczasów.

Nie zdecydowała się również na wcześniejszą rezerwację, gdyż, jak tłumaczy, od 15 czerwca obowiązywał nowy rozkład jazdy pociągów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza