Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odremontowali dworzec w Lęborku, ale podróżni nie mogą z niego korzystać

Sylwia Lis
Remont dworca kolejowego w Lęborku kosztował ponad 4 mln złotych, a pasażerowie nie mogą z niego korzystać? Dlaczego? Wszystko przez bliżej niesprecyzowane procedury.
Remont dworca kolejowego w Lęborku kosztował ponad 4 mln złotych, a pasażerowie nie mogą z niego korzystać? Dlaczego? Wszystko przez bliżej niesprecyzowane procedury. Sylwia Lis
Pięknie wyremontowany dworzec w Lęborku pasażerowie mogą tylko oglądać. Jest zamknięty. Kasy są w barakach, a przenośne WC otwarto dopiero po naszej interwencji.

W ubiegłym tygodniu nastąpił odbiór techniczny wyremontowanego dworca kolejowego w Lęborku. Prace trwały od ubiegłego roku. Koszt wyniósł ponad cztery miliony złotych. Teraz jest to nowoczesny budynek z toaletami dla niepełnosprawnych i matek z dziećmi, z podjazdami. Taki o europejskiej klasie. Można to podziwiać zza taśmy odgradzającej budynek od wąskiego przejścia, którym podróżni idą na perony. Dworzec jest niby gotowy, ale pasażerowie nie mogą z niego korzystać.

Zobacz także: Odremontowany dworzec PKP w Lęborku (zdjęcia, wideo)

- Szlag mnie trafia - mówi pani Katarzyna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Nie wiem, po co chwalić się takim dworcem, skoro jest zamknięty. W poniedziałek jechałam z córką do Łeby. To, co tam się działo, to wielki skandal. Z nieba lał się żar, na dworcu było mnóstwo ludzi, a nie mieli gdzie się schować, przysiąść, czekając na pociąg. Strasznie się denerwowali. Najgorsze są te tymczasowe kasy, jakieś baraki. Pasażerowie, w większości turyści, stali do nich w długiej kolejce. Żal było patrzeć, jak w tej temperaturze męczyły się małe dzieci. Niektóre z wypiekami na twarzy, płaczące. Najgorsze zobaczyłam jednak w środku baraku: te panie, które sprzedawały bilety. Spocone, umęczone, wściekłe. Miały tam podłączone jakieś wiatraczki, ale same przyznały, że nic to nie daje. Bardzo im współczuję, że pracują w takich warunkach.

Według czytelniczki to nie wszystko. - Teraz z dworca korzysta mnóstwo osób, a tu nawet toalety nie ma! - denerwuje się kobieta. - Te przenośne były pozamykane, rodzice biegali z małymi dziećmi po krzakach. To wstyd. Nie wytrzymałam, w końcu zaczepiłam chodzącego z kąta w kąt ochroniarza i zapytałam, dlaczego dworzec jest nieczynny. Odpowiedział, że ekipa remontowa już się zwinęła, że odbiór techniczny był i w zasadzie dworzec jest gotowy. Wzruszył tylko ramionami.

Polskie Koleje Państwowe lakonicznie i oszczędnie odnoszą się do zarzutów pasażerów.

- Zmodernizowany dworzec w Lęborku będzie bardziej funkcjonalny - informuje Maciej Bułtowicz z biura prasowego Polskich Kolei Państwowych. - W ramach inwestycji przebudowana została m.in. poczekalnia. Zainstalowano nowy system informacji dla pasażerów. Dla zwiększenia bezpieczeństwa podróżnych zainstalowano monitoring. Nową aranżację zyskał także teren wokół budynku. Dworzec stał się również bardziej ekologiczny, m.in. poprzez przemurowanie kominów i wykonanie nowej instalacji c.o. Obecnie trwają procedury odbiorowe, po ich zakończeniu dworzec zostanie otwarty. Planowany termin to wrzesień tego roku.

I dodaje, że po naszym sygnale toalety zostały już otwarte. Należy podkreślić, że chodzi o przenośne, a nie te zlokalizowane w głównym budynku.

- Natychmiast po państwa telefonie zaczęliśmy wyjaśniać sprawę i robić wszystko, aby toalety były czynne jeszcze dzisiaj (w poniedziałek - dop. red.) - mówi Maciej Bułtowicz.

- Mam taką informację, że można z nich już korzystać. Niestety, nie udało nam się dowiedzieć, dlaczego w ogóle je zamknięto. Dopytywaliśmy też w PKP, czy jest możliwe oddanie dworca pasażerom szybciej. - Stwierdziłem, że będzie to wrzesień, ale robimy wszystko, aby ten termin przyspieszyć - mówi Bułtowicz. - Niestety, procedury trwają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza