Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorca spod Bytowa trafi do więzienia za pedofilię

Bogumiła Rzeczkowska
Bogdan K. niedługo po zatrzymaniu. Zdjęcie zrobiono przed komendą bytowskiej policji.
Bogdan K. niedługo po zatrzymaniu. Zdjęcie zrobiono przed komendą bytowskiej policji. Andrzej Gurba
W czwartek słupski sąd okręgowy nie zgodził się na dłuższe odroczenie kary Bogdanowi K. Podbytowski przedsiębiorca, skazany za pedofilię, wkrótce trafi do więzienia.

Na czwartkowym posiedzeniu sędzia Jadwiga Miklińska rozpatrywała zażalenie prokuratury na odroczenie wykonania kary Bogdanowi K., biznesmenowi skazanemu za seks z niepełnosprawnymi dziewczynami, w tym jedną małoletnią.

- Po uprawomocnieniu się wyroku skazany napisał wniosek do sądu w Lęborku, któremu podlega wydział zamiejscowy w Bytowie. Chciał odroczenia kary pozbawienia wolności. Sąd odroczył jej wykonanie na pół roku - mówi Ryszard Krzemianowski, szef bytowskiej prokuratury rejonowej. - Jednak my złożyliśmy zażalenie w sądzie okręgowym, bo nie było żadnych przesłanek, które pozwalałyby odroczyć karę.

Czytaj też: Pedofil uciekł z miejsca pracy wyznaczonego poza więzieniem. Trwa obława

Sprawą Bogdana K. sąd w Lęborku zajął się w kwietniu, dając skazanemu jeszcze pół roku na wolności. Czas minąłby w październiku. Wczoraj sąd okręgowy skrócił go o trzy miesiące. To oznacza, że skazany ma odroczoną karę tylko do 15 lipca i wkrótce zostanie wezwany do jej odbycia. Jeśli się nie stawi w zakładzie karnym, zostanie tam doprowadzony.

Niezależnie od tego jego adwokat wniósł kasację do Sądu Najwyższego, który nad aktami zasiądzie w sierpniu. Bogdan K., 46-letni przedsiębiorca spod Bytowa i tak długo cieszył się wolnością. Zatrzymano go w maju 2009 roku pod zarzutem współżycia z niepełnosprawną umysłowo 16-latką z ośrodka szkolno-wychowawczego. Wtedy podejrzewano, że mężczyzna wykorzystał bezradność niepoczytalnej dziewczyny, oferując jej za seks niewielkie pieniądze. To, co dziewczyna opowiedziała o kontaktach z Bogdanem K., biegły psycholog uznał za wiarygodne. Biznesmena obciążały też zeznania innych świadków. Jednak on się nie przyznawał.

Sprawą zajmował się sąd w Bytowie, wtedy jeszcze samodzielny. Najpierw sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanego i wyznaczył poręczenie majątkowe w wysokości 300 tysięcy złotych. Bogdan K. nie wpłacił pieniędzy, bo nie musiał. Po jego zażaleniu sąd okręgowy uchylił kaucję, twierdząc, że prokuratura, gromadząc dowody, źle oceniła czyn i przedstawiła zarzut niezgodny z przepisami.

Jednak śledztwo toczyło się i odsłaniało kolejne czyny. W grudniu 2009 roku Bogdan K. został oskarżony o wykorzystanie seksualne dwóch dziewcząt - 16-latki i 12-latki. W przypadku drugiej małoletniej dziewczynki prokuratura zarzuciła mu pedofilię. Oskarżony odpowiadał także za nielegalne posiadanie broni oraz oprogramowania komputerowego. W chwili wysyłania do sądu aktu oskarżenia Bogdan K. był pod dozorem policji, a poręczenie majątkowe wynosiło 100 tysięcy złotych.

Niejawny proces w Bytowie toczył się trzy lata. Sędzia Wojciech Juszkiewicz uniewinnił oskarżonego od kradzieży oprogramowania i nielegalnego posiadania broni. Natomiast za wykorzystanie dziewcząt skazał go na dwa lata więzienia, ale w zawieszeniu na pięć lat. Grzywna wyniosła 20 tysięcy złotych. A odszkodowania dla pokrzywdzonych - 20 i 50 tysięcy złotych.

Od wyroku odwołał się oskarżony i jego adwokat, którzy domagali się całkowitego uniewinnienia. Prokuratura z kolei zgodziła się z uniewinnieniem od zarzutu kradzieży programów komputerowych. Jednak odwołała się w sprawie nielegalnego posiadania broni i zażądała trzech i pół roku bezwzględnego więzienia za czyny popełnione wobec dziewczynek.

W ubiegłym roku apelacje trafiły do sądu okręgowego. Tutaj także proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok zapadł w listopadzie. Bogdan K. został uniewinniony od zarzutu nielegalnego posiadania broni. Jed­nak skaza­ny na bezwzględne więzienie za seks z dziewczętami, bo sąd uchylił warunkowe zawieszenie kary oraz grzywnę. Zmniejszył też kwotę wyższego odszkodowania z 50 do 20 tysięcy złotych. To oznaczało, że Bogdan K. trafi na dwa lata do więzienia. Po trzymiesięcznym odroczeniu kary ten wyrok ma zostać wkrótce wykonany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza