Już kilka minut po uruchomieniu urządzenia spora grupa dzieci zażywała chłodzącej kąpieli. Rodzice maluchów byli zachwyceni.
- Wczoraj poszłam z dziećmi na plac Pokoju - mówi mama 6- i 5-latki. - Wzięłam ubrania na zmianę, dzieciaki taplały się w wodzie, były zachwycone, nie chciały wracać do domu. Dziękuję za sprawienie im frajdy. Ale są też tacy, którzy uważają, że to marnowanie wody, a co za tym idzie, pieniędzy.
- Tysiące litrów wody wylewa się nie wiadomo po co - z takim stwierdzeniem zadzwonił do nas czytelnik. - Pewnie teraz podniosą stawkę za wodę i my wszyscy za tę zabawę zapłacimy. Piotr Boniaszczuk, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lęborku, jest innego zdania.
- Uruchomienie kurtyny wodnej nie ma praktycznie żadnego wpływu na wysokość taryfy za wodę. To żad-na strata wody, byle jaka awaria sieci wodociągowej powoduje wielokrotnie większe niekontrolowane wypływy - wyjaśnia dyrektor.
- Spółka ma służyć mieszkańcom, a nie tylko żyć ze sprzedaży wody i ścieków. Taka fontanna daje ochłodę starszym oraz możliwość dobrej zabawy dzieciakom. My jesteśmy dla ludzi. Jeśli możemy sprawić frajdę dzieciakom, które nie wyjechały nigdzie na kolonie, siedzą w domu, to to robimy. Zapewniam, że nie ma to wpływu na wysokości taryf. Na taryfy mają wpływ konkretne działania oszczędnościowe, organizacyjne i tym podobne. W trakcie dni otwartych mówię o tym. Kto jest zainteresowany - zapraszam na spotkanie we wrześniu.
Dyrektor dodaje, że wodociągi nie przynoszą strat, mają zyski, taryfa za wodę jest taka sama od ubiegłego roku, nie było podwyżek i na razie nie będzie. Lęborczanie za metr sześcienny wody płacą 1,94 zł, a ścieków - 4,35 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?