Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna koloruje osiedle Westerplatte. Pomalował również niemieckie nagrobki (wideo)

Daniel Klusek [email protected]
Za ten czyn może grozić mu grzywna.
Za ten czyn może grozić mu grzywna. Krzysztof Piotrkowski
Mieszkaniec osiedla Westerplatte od tygodni maluje okoliczne murki, głazy i studzienki. Gorzej, że pomalował także niemieckie płyty nagrobne na słupskim starym cmentarzu. Złapała go na tym policja.

Między ulicami Hubalczyków, Górną i Kosynierów Gdyń­skich można zobaczyć kilkadziesiąt efektów pracy pana Adama, mieszkańca osiedla Westerplatte. Mężczyzna na jaskrawe kolory pomalował już między innymi głazy przy pobliskim przedszkolu, wiele studzienek kanalizacyjnych i telekomunikacyjnych, murki przy sklepie, podesty ławek, rurę gazową i kilka koszy na śmieci. Jednak nie wszystkim podobają się takie "dzieła".

- To jest zwykły wandalizm - nie ma wątpliwości pan Zbigniew, mieszkaniec osie­dla Westerplatte. - To szpeci naszą okolicę, bo jest wykonane niechlujnie. Poza tym, jak można pomalować głazy? Natura to natura. - Koło naszego budynku też wszystko pomalował - dodaje pani Edwarda z ul. Górnej.

- W przydomowym ogródku mamy teraz pomazane kamienie i opony. Mnie takie malowanie się nie podoba. Jak dzieci narysują coś kredą na chodniku, to spad­nie deszcz i nie będzie śladu. A tego deszcz nie zmyje.

- On wychodzi z domu nad ranem i wtedy maluje. Kiedyś go zobaczyłem i nakrzyczałem, to uciekł. Wzywaliśmy straż miejską. Strażnicy porozmawiali z nim, ale to nic nie dało - twierdzi pan Zbigniew. Młodym ludziom jednak taka "sztuka" nie przeszkadza.

- To jest genialne. Takich malowideł powinno być wię­cej. A jeżeli komuś to przeszkadza, to znaczy, że myśli stereotypowo - mówią mło­dzi ludzie, których spotkaliśmy na ul. Górnej.

Pan Adam może mieć jed­nak kłopoty, bo policja złapała go na gorącym uczynku, gdy dwa tygodnie temu malował na fioletowo i różowo poniemieckie płyty nagrob­ne w lapidarium na starym cmentarzu.

- Jeden z pracowników cmentarza zauważył dziwnie zachowującego się męż­czy­znę. Poszedł za nim i zobaczył, że mężczyzna maluje stare płyty nagrobne - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

- Natychmiast zadzwonił do nas. Funkcjonariusze złapali na cmentarzu na gorącym uczynku 40-letniego słupszczanina. Na policyjnym
komisaracie został przesłuchany i zwolniony do domu. Mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia miejsca publi­cz­nego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osób. Grozi mu za to grzywna lub nawet ograniczenie wolności.

- Dostaliśmy informację, że ten mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Teraz biegli spraw­dzą, czy irracjonalne zachowanie słupszczanina nie jest konsekwencją jego problemów natury emocjonalnej - mówi Robert Czerwiński. Pan Adam, bo tak ma na imię ten słupszczanin, powtarza, że maluje okolicę, bo chce, żeby świat był bardziej kolorowy.

- Bo szary kolor nie jest ładny. Niektórzy mnie chwalą za to, że tak maluję. Najbardziej zadowolona jest młodzież. Ale na cmentarzu już więcej nie będę malował. Może jeszcze tylko kilka kamieni pomaluję w okolicy - zapowiada pan Adam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza