Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Netto każe płacić za postój na parkingu przed sklepem

Sylwia Lis [email protected]
Płatna strefa parkowania przy markecie Netto.
Płatna strefa parkowania przy markecie Netto. Sylwia Lis
Lęborskie Netto wprowadziło strefę płatnego parkowania. Klienci są oburzeni, bo zrobiono to nagle. Nie obyło się bez interwencji policji.

Lęborski market Netto wprowadził strefę płatnego parkowania. Według obowią-zującego cennika pierwsza godzina dla klientów sklepu jest gratis, ale trzeba okazać paragon z zakupów w markecie. Natomiast za każdą kolejną godzinę trzeba zapłacić aż trzy złote.

Szkopuł w tym, że o wprowadzonej opłacie nikt wcześniej nie informował, tylko niemal z dnia na dzień pojawiły się tablice informujące o płatnym parkingu, a przed sklepem spacerowały panie pobierające opłatę od kli­en­tów. Lęborczanie byli zaskoczeni.

- Nie wiem, o co chodzi - mówi zdezorientowany pan Kazimierz. - Nikt nic nie mówił o płatnym parkingu, a teraz market chce dodatkowo zarabiać na robiących zakupy? Myślę, że to niedobra decyzja, ja będę teraz kupował gdzie indziej.

- Wpadłam w osłupienie, gdy podeszła do mnie młoda dziewczyna żądająca okazania paragonu - mówi pani Zofia.

- Nie wiedziałam, o co chodzi. Ludzie zarabiają najniższe krajowe, robią zakupy w najtańszych sklepach, a tu jeszcze każą płacić za parking. To jakaś paranoja. Niezadowoleni są też uczniowie pobliskiej szkoły. - Tu jest bardzo dużo miejsca - mówi uczeń mechanika.

- Zawsze zostawiałem tutaj samochód, owszem, nawet na kilka godzin, ale przecież wszystkie auta tu się mieszczą. Gdzie teraz zaparkuję? W pierwszym dniu nie obyło się bez interwencji policji.

- Lęborczanie po prostu byli zdziwieni, ktoś zadzwo­nił po patrol, bo myślał, że panie, które pobierają opłatę, chcą wyłudzić pieniądze - mó­wi Magdalena Zielke z lęborskiej policji. - Funkcjonariusze pojechali na miej­sce. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Jednak nie ma w tym nic dziwnego, że ludzie, którzy nic nie wiedzieli o opłatach, chcieli wyjaśnić sprawę. Przedstawiciele Netto tłumaczą, że zmuszeni byli wprowadzić płatny parking.

- Wprowadziliśmy strefę płatnego parkowania, bo na parkingu notorycznie parkowały osoby niebędące naszymi klientami - wyjaśnia Mariola Skolimowska z biura prasowego Netto. - Przyczyny tego stanu rzeczy są oczywiste: parking zlokalizowany jest w samym centrum miasta. Sąsiadujemy z targowiskiem miejskim, szpitalem, szkołą, centrum handlowym Promenada (około 20 punktów usługowo-handlowych).

Niedaleko buduje się pasaż handlowy (otwarcie jest planowane jesienią). Przy szpitalu są strefy płatnego parkowania, bezpłatnych miejsc jest bardzo mało - tylko wzdłuż ulic i na naszym parkingu. W godzinach 9-17 obserwujemy tam absolutny brak wolnych miejsc - niezależnie od pory roku i dnia, z wyjątkiem niedziel. To wszyst­ko powoduje, że nasi klienci nie mają gdzie zostawić samochodu podczas zakupów.

Taka sytuacja jest dla nich oczywiście bardzo uciążliwa. Nikt nie lubi krą­żyć po mieście z torbami pełnymi zakupów w poszukiwaniu swojego samochodu. Parkingi przy sklepach budujemy z myślą o naszych klientach i dla nich są one przeznaczone. W sytuacji, gdy brakuje na nich miejsc, w trosce o komfort klientów musimy wprowadzić ograniczenia. Stąd nasza decyzja o płatnym parkingu. Jeszcze dodam, że nie my na tym zarabiamy, lecz wynajęta firma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza