Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat za postój na parkingu przyszedł po trzech latach

Filip Pietruszewski [email protected]
Zdjęcie poglądowe.
Zdjęcie poglądowe. Archiwum
Nawet przez pięć lat samorządy mogą ścigać kierowców, którzy nie uregulowali opłaty za parking. Pani Marii urzędnicy przypomnieli, że jej samochód był w Gdańsku, po trzech latach.

Pani Maria, czytelniczka ze Słupska, pod koniec czerw­ca dostała upomnienie z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Zdziwiła się, widząc na kopercie nadawcę, a jeszcze bardziej, czytając treść dokumentu. Okazało się, że urząd wzywa ją do uregulowania opłaty za pozostawie­nie na parkingu jej samochodu przy ul. Podbielańskiej w Gdańsku, w wysokości 50 złotych i kosztów upomnienia, czyli 11,60 złotych. Pani Maria miała tam parkować swoje BMWw sierpniu 2011 roku.

- To jest skandal, żeby ta­kie pismo przysyłać po trzech latach. List, który dostałam w czerwcu, to pierwsze pismo, jakie do mnie przyszło z Gdań­ska. Wcześniej nie otrzymałam żadnego wezwania do zapłaty. Według mnie gdański urząd jest całkowicie niewiarygodny w tej sprawie - twierdzi pani Maria. Słupszczanka nawet nie jest pewna, czy wówczas była jeszcze właścicielką tego samochodu, nie pamięta również, kto go wtedy prowadził.

- Nawet jeżeli byłam to ja, nie rozumiem, dlaczego to pismo przyszło do mnie po tak długim czasie - mówi nasza czytelniczka. - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie otrzymam od gdańskiego samorządu dowód, że w tym dniu ten właśnie samochód był zaparkowany w Gdańsku.
Urzędnicy przekonują jednak, że mieli prawo przysłać pani Marii upomnienie dopiero teraz.

- Takie sprawy przedawniają się dopiero po pięciu latach - informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Termin określa Ustawa o drogach publicznych.

- Czy według pani, to jest normalne, żeby domagać się zapłaty za parking po długim czasie? - pytamy. - Takie są przepisy, a nieznajomość prawa szkodzi. Dziwię się, że ta pani poszła z tym do gazety, a nie zwróciła się z tą sprawą do nas. Zresztą trzy lata temu za wycieraczkę tego samochodu został włożony odpowiedni kwit - mówi Katarzyna Kaczmarek.

Jak się dowiedzieliśmy, prawdopodobnie istnieje dokumentacja fotograficzna potwierdzająca, że BMW pani Marii było wówczas zaparkowane przy ul. Podbielańskiej. - Mówię "prawdo­podob­nie", bo nie mam takich informacji przed sobą. Zresztą i tak nie mogłabym ich udzie­lić ze względu na ochronę danych osobowych. Pani Maria powinna się zwrócić do odpowiedniego wydziału w naszym zarzą­dzie i wówczas dostanie odpowiedź - dodaje Katarzyna Kaczmarek.
Z odpowiednim wnioskiem pani Maria zwróciła się do gdańskiego ZDiZ 9 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza