Strażnicy z gminy Słupsk postępują odwrotnie niż ich koledzy z Ustki. Zdaniem turystów wręcz polują na jadących nad morze.
- W niedzielę, jadąc do akwaparku, zwolniłem przed stałym fotoradarem w Redzikowie i jakie było moje zdziwienie, gdy obok masztu zobaczyłem schowany w krzakach samochód straży gminnej, ledwo go było widać. Po co tam stali? Dopiero wracając, zauważyłem ustawiony kilka metrów od stałego fotoradaru tzw. śmietnik. Był na wysepce na środku drogi. Ot, taka pułapka na kierowców - relacjonuje pan Grzegorz z Gliwic, przebywający z rodziną na wczasach w Ustce.
- Nie dziwię się, że już kabareciarze wyśmiewają region słupski, że tu turystom specjalnie robią pamiątkowe zdjęcia, które przychodzą parę miesięcy po wakacjach. Wiem, bo rok temu takie dostałem.
Sprawdziliśmy, że według przepisów mówiących o lokalizacji fotoradarów urządzenia rejestrujące prędkość nie mogą być umieszczone w odległości mniejszej niż 500 m od innej aparatury badającej szybkość ruchu samochodu, ale jadących w tym samym kierunku. W Redzikowie fotoradar przenośny, tak tłumaczą strażnicy, robił fotki jadącym w inną stronę niż radar stacjonarny.
W pierwszej dziesiątce gmin osiągających największe dochody z fotoradarów w kraju jest aż pięć od nas: Kobylnica (jest druga, tuż za Warszawą), Człuchów, Debrzno, Rzeczenica, gm. Słupsk, a gonią je Potęgowo i Trzebielino.
Z danych udostępnionych nam przez straże gminne z regionu słupskiego wynika, że w roku 2013 najwięcej wykroczeń w powiecie słupskim zarejestrowały fotoradary w gminie Kobylnica. Było ich aż 67000. Dla porównania, w gminie Człuchów - 64461, Debrzno - 30000, Trzebielino - 20665, Potęgowo - 20000, gminie Słupsk 12000, z kolei w gminie Ustka niecały 1000.
- Z prowadzonych statystyk wynika, że największa liczba wykroczeń drogowych rejestrowana jest w lipcu i sierpniu - przyznaje Katarzyna Kalinowska, zastępca komendanta straży gminnej gminy Kobylnica. - Dotychczasowa praktyka pokazuje, iż kierowcy zwalniają w miejscach usytuowania urządzeń rejestrujących i przyspieszają zaraz po minięciu takiego urządzenia. Dlatego wskazane byłoby rozpowszechnienie pomiaru odcinkowego wyliczającego rzeczywistą średnią prędkość pojazdu na danym odcinku drogi, obejmując także tym systemem trasy przelotowe przez miejscowości - dodaje funkcjonariuszka.
Strażnicy tłumaczą, że rozstawiają fotoradary w takich miejscach, które zdaniem mieszkańców i lokalnych władz powinny być monitorowane.
- Przykładowo stawiamy fotoradary we Wrześciu w pobliżu szkoły, gdzie mieszkańcy i sołtys apelowali o to - mówi Marek Filipczak, komendant straży w gminie Słupsk.
Zalety fotoradarów widzą również funkcjonariusze z gminy Ustka, którzy jednak wcale latem nie polują na turystów. - O rozmieszczeniu fotoradarów informujemy kierowców na naszej stronie internetowej - przyznaje Robert Krzos, komendant miejscowej straży gminnej. A sam marzy o stacjonarnym urządzeniu na które gminy nie stać.
Czy fotoradary rzeczywiście wpływają na bezpieczeństwo na drogach w naszym regionie?
- Z perspektywy czasu możemy śmiało stwierdzić, że tak. Co prawda ilość wykroczeń aż tak bardzo się nie zmieniła. Na przestrzeni czterech lat jest ich około 10-20 procent mniej, jednak odnotowujemy znaczny spadek prędkości, z jaką poruszają się kierowcy i mniejszą liczbę wypadków - mówi Marek Filipczak.
W słynącej w całej Polsce z fotoradarów gminie Kobylnica liczba wypadków spadła, jak podkreślają strażnicy, właśnie z powodu licznych fotoradarów, które powodują, że kierowcy jeżdżą w Kobylnicy wolniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?