Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Jarosławcu. Co mogło być przyczyną awarii wiatrakowca?

Marzena Sutryk
Do wypadku doszło w Jarosławcu.
Do wypadku doszło w Jarosławcu. Krzysztof Piotrkowski
W środę przed godziną 16 do morza na wysokości Jarosławca w gminie Postomino wpadł wiatrakowiec. Śmierć poniósł 25-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego.
Katastrofa wiatrakowca w JarosławcuKatastrofa wiatrakowca w Jarosławcu. Nie żyje pilot

Katastrofa wiatrakowca na plaży w Jarosławcu

Do zdarzenia doszło niedaleko od brzegu. Wiatrakowiec spadł nagle do morza mniej więcej
15-20 metrów od plaży.

- Przy zejściu na plażę zebrali się turyści. Niestety, nic nie widać z brzegu. Nie ma jeszcze żadnego śmigłowca z ratownikami - dowiedzieliśmy się o godzinie 16 od naocznych świadków. Od razu też otrzymaliśmy pierwsze zdjęcia od naszych czytelników, którzy byli na miejscu katastrofy. Kolejne informacje mówiły o tym, że na pokładzie były dwie osoby i dziecko.

- Podjęliśmy akcję ratunkową, na miejsce został skierowany śmigłowiec i łódź, na razie nie mamy więcej informacji - usłyszeliśmy 10 minut po 16 w siedzibie Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.

Dwadzieścia minut później policja potwierdziła, że o godz. 15.55 doszło do wypadku. - Zostały powiadomione wszystkie służby, które są na miejscu. Wiemy, że to wiatrakowiec. Nie wiemy natomiast, ile osób było na pokładzie i czy ktoś zginął - mówiła nam na gorąco Katarzyna Bogacz-Wieczorek, rzecznik KPP Sławno. O godzinie 17 pojawia się informacja, że na pokładzie wiatrakowca były dwie osoby. Potwierdza to centrum ratownictwa z Gdyni.

- Trwa akcja poszukiwawcza. Nic więcej na chwilę obecną nie wiemy - to kolejny przekaz z Gdyni. O godzinie 17.20 mamy informację, że w pobliżu plaży w Jarosławcu krąży nad Bałtykiem śmigłowiec ratunkowy, blisko brzegu. Na miejscu są też karetka z ratownikami, policja, straż pożarna.

Wciąż nie wiadomo, czy ktoś zginął. Dwadzieścia minut później policja dementuje poprzednie informacje na temat liczby osób na pokładzie wiatrakowca. Mówi o jednej osobie. Od ekipy ratunkowej ze statku Tajfun mamy wiadomość, że z morza został już wyłowiony wrak wiatrakowca.

O godzinie 18.30 akcja ratownicza została zakończona. Z wody wyłowiono ciało młodego mężczyzny. Zwłoki wypłynęły niedaleko miejsca katastrofy. Ok. godziny 19 wiadomo, że ofiarą jest 25-letni mężczyzna z województwa mazowieckiego.

Przypomnijmy: miesiąc temu do podobnego wypadku doszło w okolicach Słupska. Wtedy wiatrakowiec, który leciał z Krępy Słupskiej, z powodu silnych podmuchów wiatru musiał awaryjnie wylądować za świetlicą w Noskowie.

Przeczytaj artykuł: Chciał wystartować wiatrakowcem, spadł do rzeki

Gdy pilot chciał ponownie wystartować, boczny wiatr zepchnął jego maszynę do strumyka. Wiatrolot w rzeczce, która jest dopływem Słupi, przewrócił się. Pilot zaczął się topić. Przeżył. Nic mu się nie stało. Jego wiatrakowiec, który kosztował kilkanaście tysięcy euro, został całkowicie rozbity.

Opinia fachowca
-Mogła to być awaria -Ludwik Kapela, prezes Koszalińskiego Stowarzyszenia Lotniczego.

Wiatrakowiec to maszyna latająca zbliżona do helikoptera, z wirnikiem napędzanym na powietrze, z tyłu ma zamontowany silnik, który wykonuje ok. 300 obrotów na minutę. Żeby latać wiatrakowcem, wystarczy licencja pilota turystycznego. W zależności od ilości paliwa pozwala on spędzić w powietrzu do 2-3 godzin. Przy tym można się nim wznieść nawet na 4 tys. metrów. Co ciekawe, nie startuje jak helikopter - z miejsca, tylko potrzebuje 15-30 metrów na rozpędzenie się. Co się mogło stać w Jarosławcu? Trudno oceniać na odległość. Mogła to być jakaś awaria, ale też brawura pilota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza