Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rusza śledztwo w sprawie korupcji sędziego i prokuratora w Słupsku

Bogumiła Rzeczkowska
Rusza śledztwo w sprawie korupcji sędziego i prokuratora w Słupsku
Rusza śledztwo w sprawie korupcji sędziego i prokuratora w Słupsku archiwum
W czwartek Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz wszczęła śledztwo w sprawie korupcji sędziego i prokuratora oraz nakłaniania do głosowania w wyborach prezydenckich w Słupsku w 2010 roku.

To śledztwo narodziło się w aktach innego postępowania: podpalenia samochodów Aleksandra Jacka. Jednak jeszcze na etapie prowadzenia głównej sprawy w Słupsku zostało przekazane do Chojnic.

Powody tej decyzji wyjaśnia pismo z Prokuratury Generalnej, za której sprawą - po interwencji mecenas Anny Boguckiej-Skowrońskiej - nastąpiło przekazanie śledztwa w sprawie podpalenia aut ze Słupska do Gdańska. Wówczas, przypomnijmy, Bogusław Michalski, dyrektor departamentu postępowania przygotowawczego Prokuratury Generalnej, napisał: - "Z uwagi na fakt, że zarówno Czesław M., jak i Andrzej O. w swoich wyjaśnieniach opisali szereg zdarzeń sprzed kilku i kilkunastu lat, mogących nosić znamiona przestępstwa z udziałem Prezydenta Miasta Słupska, ale nie pozostających w związku z przedmiotem tego śledztwa, wszystkie wątki, o jakich w nich mowa, w dniu 23 maja 2014 roku wyłączono do odrębnego postępowania i przekazano je w celu procesowego rozpoznania z pominięciem właściwości miejscowej - Prokuratorowi Rejonowemu w Chojnicach".

Tę sprawę wyłączył jeszcze w maju Słupsk i przekazał do prowadzenia Chojnicom. Stamtąd jednak trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, skąd przekazano ją do Wrzeszcza. O możliwości podejrzenia popełnienia innych przestępstw prokuratorzy dowiedzieli się od podejrzanych w sprawie podpalenia samochodów oraz złożonego zawiadomienia.

To jednak nie wystarczyło, by sprawę od razu wszcząć.

- W środę przesłuchaliśmy jednego ze świadków. Dopiero po tym, w czwartek prokurator prowadzący sprawę uznał, że śledztwo należy wszcząć - informuje Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.

- Dlatego, że trzeba sprawdzić i wyjaśnić podnoszone przez świadka okoliczności. Śledztwo zostało wszczęte w sprawach korupcyjnych: przyjęcia korzyści majątkowej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz w związku z głosowaniem.

- To trzy odrębne czyny w różnych okresach czasu. Chodzi o przyjęcie korzyści przez sędziego i prokuratora. I to są sprawy sprzed kilku lat. Natomiast wątek korupcji wyborczej dotyczy nakłaniania do głosowania w wyborach samorządowych na prezydenta Słupska w 2010 roku. Jednak niczego więcej nie mogę powiedzieć. Na tym etapie nawet jeszcze nie wiadomo, ilu przesłuchamy świadków. Czy będzie ich kilku, czy kilkudziesięciu? Trudno też przewidzieć, jak długo potrwa śledztwo. A jeśli dojdzie do uchylania immunitetów, to mogą być lata - mówi prokurator Jolanta Janikowska-Matusiak. - Teraz zaczynamy przeprowadzać czynności.

Tymczasem gdańska prokuratura okręgowa już przeprowadza czynności w pierwotnej sprawie podpalenia samochodów Aleksandra Jacka. Obecnie są przesłuchiwani świadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza