Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 18-tej nad Jeziorem Głębokim zamykają toalety. Dlaczego?

Andrzej Gurba
Sanitariaty nad jeziorem w Świeszynie są zamykane o godzinie 18.
Sanitariaty nad jeziorem w Świeszynie są zamykane o godzinie 18. Andrzej Gurba
Turyści wypoczywający nad Jeziorem Głębokim w Świeszynie skarżą się na zamknięte toalety. Zarządca tłumaczy, że musi je zamykać z obawy przed wandalami.

- W tym roku wybudowano nowe sanitariaty. Co z tego, jak po godzinie osiemnastej są już zamknięte. To trochę bez sensu. Przecież mieszkańcy nie wypoczywają nad jeziorem tylko do godziny 18 - denerwuje się turystka.

Kolejna dodaje, że musiała iść z dzieckiem około 100 metrów, aby załatwić potrzebę fizjologiczną. - To bardzo uciążliwe i denerwujące. Po co są te toalety?!
- stwierdza kobieta.

Kąpielisko w Świeszynie jest strzeżone w godz. 10-18. Wtedy są ratownicy i tylko w tych godzinach sanitariaty są otwarte. Po godzinie 18 ratownicy przekręcają klucz i do sanitariatów nie można się dostać.

- Nie chcemy zostawiać sanitariatów bez dozoru. Obawiamy się zniszczeń i kradzieży armatury. To dlatego sanitariaty są zamknięte, kiedy nie ma ratowników - mówi Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku, który zarządza kąpieliskiem.

Na drzwiach sanitariatów nie ma żadnej informacji o godzinach otwarcia sanitariatów, na co turyści też zwracają uwagę. - W sumie jednak, jeśli zarządca kąpieliska boi się zostawić je bez dozoru, to niech kogoś zatrudni do ich pilnowania - mówią mieszkańcy.

Dodajmy, że nie jest tak, że po godzinie 18 nikt nie ma dostępu do sanitariatów. Klucze do nich dostają turyści, którzy rozbijają namioty nad jeziorem.
- Jest taka praktyka - potwierdza Warsiński.

Dyrektor obiecuje, że na drzwiach sanitariatów pojawi się stosowna informacja o godzinach ich otwarcia oraz gdzie i na jakich zasadach można dostać klucze.

- Pomyślę, aby w przyszłym roku zatrudnić na pół etatu osobę, która w godzinach 18-22 zajmowałaby się dozorem kąpieliska. Chodzi zresztą nie tylko o sanitariaty, ale także o slip dla łodzi i plażę. W tym roku na dodatkowe zatrudnienie nie mam pieniędzy - mówi Warsiński.

Przy okazji zapowiada zmiany. - W przyszłym roku urządzimy oficjalne miejsce do biwakowania z wyznaczeniem miejsc na samochody oraz nową drogą dojazdową. Obecnie dojazd na miejsce biwakowania jest przez plażę. To stwarza zagrożenie dla wypoczywających - oznajmia dyrektor Warsinski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza