Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Borowski: jestem przygotowany na pracę dla drużyny

Rozmawiał Krzysztof Nałęcz
Kacper Borowski uczestniczył wczoraj w pokazowym treningu. Od sierpnia zaczyna poważne przygotowania do sezonu.
Kacper Borowski uczestniczył wczoraj w pokazowym treningu. Od sierpnia zaczyna poważne przygotowania do sezonu. Krzysztof Piotrkowski
Rozmowa z Kacprem Borowskim, skrzydłowym Energi Czarnych Słupsk.

Kacper Borowski (rocznik 1994) nieco ponad tydzień temu zakończył udział w Mistrzostwach Europy reprezentacji do lat 20. które odbywały na Krecie. Polska reprezentacja U20 zajęła 9. miejsce, co jest najlepszym wynikiem od wielu lat. Kacper Borowski był liderem drużyny i obok Mikołaja Witlińskiego z Anwilu był najlepszym graczem reprezentacji. Kacper zdobywał w tym turniej średnio 11,3 pkt (najwięcej w zespole), miał 4,9 zbiórki oraz 1,2 asysty.

- Dziewiąte miejsce reprezentacji młodzieżowej to sukces, porażka czy cel minimum?

- Wyszliśmy z grupy i taki był nasz cel minimum, bo gwarantował pozostanie w silniejszej Dywizji A. Spadek do grupy B byłby porażką. A trochę się z tym liczono.

- O tym zaskakującym trochę fachowców wyj­ściu z grupy zdecydował mecz w grupie z Rosją.

- To był nasz najważ­niej­szy mecz w turnieju i chyba najlepszy. Rosja przez nas nie wyszła z grupy. W tym wymiarze był to duży sukces.

- Relatywnie spore już doświadczenie z ubiegłego sezonu z boisk PLK, czyli "dorosłej" koszykówki musiało być twoim atutem.

- Na pewno tak, ale na tym poziomie jest sporo koszykarzy, którzy nie tylko występują już w swoich klubach w najwyższych ligach, ale są także graczami pierwszej reprezentacji.

- Któryś z tych rywali przykuł twoją uwagę?

Było sporo supergraczy, ale jeden wprost niesamowity. Aleksander Wazenkow z Bułgarii. Gra na mojej pozycji, czyli silnego skrzydłowego (rocznik 1995, średnie w turnieju 19,3 pkt. i 11,2 zbiór­ki - dop. red.). Świetny był pod koszem ale łatwość zdobywał punkty z niemal każ­dej pozycji była po prostu imponująca.

- Musi być pytanie o aktualną formę fizyczną.

- Czuję się ok.

- W mistrzostwach uczestniczył nowy trener Czarnych Dejan Mijatović. Zdobył z Serbią brązowy medal. Doszło do waszego spotkania?

- Tak. Było krótkie, zwięzłe i raczej kurtuazyjne. Przed meczem o 9. miejsce z Włochami (wygranym przez Polskę 79:75 - dop. red.) podszedł do mnie i zapytał "czy to ja jestem ten ze Słupska". Potwierdziłem i usłyszałem tylko, "to do zobaczenie w sierpniu". Ale przyzwoity mecz zagrałem, zdobyłem 19 pkt. Najwięcej w turnieju.

Od sierpnia już normalna praca. Jaki jest twój indywidualny cel?

- Lepsza gra i więcej mi­nut na boisku. Jestem przygotowany na pracę nad sobą i dla drużyny. Pracuję nad rzutem. Chcę się rozwijać tak aby mieć możliwość grania nie tylko na pozycji silnego skrzydłowego ale na także na "trójce".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza